Czyżby koniec z baletnicami???
Marku, nie rób nam tego...:(
P.S. Świetne! Pozdrawiam :)
Wersja do druku
Ależ nie ma mowy, to tylko tak dla urozmaicenia :) pewne ujęcie z przed pół roku. Temat akurat na czasie, bo właśnie przymierzam się do zakupu baletek dla siebie, może też point - dość mam biegania w buciorach czy skarpetkach po sali :mrgreen:
Materiału mam jeszcze sporo, ale nie wszystko chciałbym od razu odkrywać ... Czasem warto być troszkę głodnym, by "potrawa" smakowała bardziej.
Dziękuję serdecznie za zainteresowanie i troskę ;)
Pozdrowienia
Trochę starszy materiał. Jedno z ujęć wspaniałego baletu "Trzy kolory. Chopin w Nohant" w choreografii Marka Zajączkowskiego. Mój materiał ukazał się obecnie w prasie francuskiej, w magazynie "Danse" 01/2009.
Jak ktoś zna język, to można poczytać (skany) - http://www.pbase.com/hofi/performances
No Marku, moje najserdeczniejsze gratulacje.
A.. widziałem Cię w "akcji" na koncercie Pendragon :)
Równie niezwykłe przeżycie (dwa zjawiska w jednym miejscu).
Co tu dużo gadać masz niesamowite wyczucie tematu i pięknie nam to pokazujesz. Duże brawa za zdjęcia z ostatnich 5 stron :) Resztę obejrzę za chwilkę.
Pozdrawiam
Dziękuję.
Czyżbym się gdzieś czołgał ;) A tak poważnie, to na koncercie było inne fatalne zjawisko o nazwie "akustyka", niestety. Jedną z najlepszych sal akustycznych w Europie zepsuć, to trzeba mieć talent :confused: Sama muzyka świetna zresztą i ostatnia płyta.
A nie pisałem, że zmieniam na D700? Żartuję :-D
I tu niestety muszę się z Tobą zgodzić - 190cm i 100kg :mrgreen: Muszę te pointy wreszcie zamówić i wtedy na salę ćwiczyć, zrzucać "kochane ciało".
I tu niestety muszę się z Tobą zgodzić - 190cm i 100kg :mrgreen: Muszę te pointy wreszcie zamówić i wtedy na salę ćwiczyć, zrzucać "kochane ciało".[/QUOTE]
jezioro łabędzie lub taniec z szblami oj to byłby występ :)
pozdrawiam
Przepraszam Cię za OT, ale akustyka... no comments. Po koncercie Nick mówił, że to nie sala do takiej muzyki (chociaż mam wrażenie, że poprzednio było wyraźnie lepiej). Ale.. i tak było warto. A dzięki Twoim zdjęciom, wspomnienia są ...hmmm... piękniejsze.
Ostatnie foto wyszło mistycznie... Tylko jak na moje trochę za blado - wb za zimny chyba.
OT : Wpuszczą na twarz? Wpuszczą na sprzęt? Wpuszczą na legitkę fotoreporterską? Wpuszczą na zaświadczenie z Pomorskiej? Czy tylko akredytacje?
Korea National Ballet Company - próby do baletu "Romeo i Julia":
A to jakis Mongolski balet? jak w Swiecie wg Kiepskich? ;)
Rewelacja... A tancerka na str. 14 taaaaaaaa...świetna
Przygotowania do pokazu:
Żeby nie otwierać kolejnego wątku i nie zasypywać zdjęciami tutaj, zapraszam również do mojej relacji ze słynnego światowego musicalu "My fair lady", gdzie tancerze baletowi, choć w mniejszym stopniu, ale występują. Reportaż z dwóch przedstawień, dwie obsady. Jeśli ktoś nie widział, to na pewno zna te słynne melodie (adaptacja filmowa - 8 oskarów, słynna rola Audrey Hepburn). Wystarczy wrzucić hasło na youtube. Pozdrawiam
http://www.pbase.com/hofi/lady
Hoffii ja aię juz nawet nie odzywam, tylko patrze i podziwiam,...
Dawno mnie tu nie było... To sobie pobyłam.
I na stronie też.
Piękne zdjęcia Marek, przepiękne! Nic więcej nie chce mi sie już oglądać po tym..
maiałam iśc, już nawet sobie towarzystwo znalazłam, po czym... zapomniałam kupic bilety no i jak sie zorientowałam, już ich nioe było.. musze sprawdzi co ciekawego w lutym graja...
Ja sam bym chętnie do Poznania pojechał ... pofocić :) Lubię to miasto, jego rytm i klimat. Mój znajomy trochę focił w Teatrze Tańca i bardzo fajne rzeczy z tego wychodziły. Może kiedyś przyjdzie nam się spotkać, albo wy przyjedziecie może do Bydgoszczy :), jakieś spotkanie zorganizujemy ... Kto wie.
Zaa praa szaa myy :)
Hmm, wybacz Marku, to Twój wątek.
Ależ oczywiście, ja również zapraszam i żeby nie było jakiegoś OT-a, poniżej wrzucam coś na spokojną noc ... trochę dobrych emocji:
Ostatnie 10 stron w jakiś sposób nie przejrzałem wcześniej, ale teraz się wziąłem za to. I muszę Ci coś powiedzieć. Z wrażenia stanąłem na potylicy. Słowa uznania i respekt dla Ciebie !
Mówiłem już, że jesteś klasa samą dla siebie :) ? Dobranoc.
Bardzo spodobał mi się reportaż z Koreańskiego baletu. Mam pytanie. Z jakiej ogniskowej robisz takie zdjęcia? Blisko podchodzisz? Zdaje się jakby te osoby w ogóle nie krępowały się twoją obecnością. O ile u znanych z poprzednich zdjęć baletnic wiadomo, że trema przeszła bo się znacie dluższy czas to tutaj jestem bardzo ciekawa jak CI się współpracowało z Koreańczykami?
Tak na oko, to głównie 35L na 5d :D
[OT] Paenka : nie wiesz czemu się nie krępują : Obejrzyj "War Photographer" :P[/OT]
Dziękuję.
Z podejściem zależy. Na sali prób można podejść czasem dość blisko, czasem nie. Bardzo dużo korzystam z obiektywu 70-200 2.8L, przy szerszych ujęciach 35 mm. Koreańczycy byli dość specyficzni. Na próbie generalnej nie pozwalali fotografować się na scenie, starali się wszystko przygotować perfekcyjnie i nie chcieli pozwolić na rozpowszechnianie czegoś (na zdjęciach), co może im nie wyjść. Są nieco inni mentalnie niż my, również na scenie :) Próbowałem różnych sposobów i coś mi się udało. Generalnie zrobienie takiego materiału baletu z Seulu wymagało, jak zawsze, sporo czasu - 3 dni obcowania z zespołem, w tym 2 dni to przedstawienia (2 obsady) i do tego jeszcze próby.
Jak napisałem wcześniej, na jakiejś ze stron, aby osoby, które fotografuję nie pokazywały skrępowania, trzeba się stać na jakiś czas członkiem takiego zespołu ... Po ok. godzinie wszyscy się do ciebie przyzwyczają i przestają zwracać uwagę. Cierpliwość i spokój, żadnego gorączkowego biegania, robienia zamieszania. I podobnie było w tym przypadku.
Kilka więc, nawiązując do powyższego tematu Koreańczyków - klasyka "Romeo i Julia":
Świetne zdjęcia. Doskonale rozumiem, że jest to jak kiedyś napisałeś "projekt na lata". W tym temacie można się zatracić. Zaglądam tutaj regularnie.
Świetna seria
Coś w tym jest ;) Choć uprawiam różne rodzaje fotografii, to ten rodzaj daje szczególną możliwość obcowania ze wspaniałą, niewymuszoną dawką piękna w postaci światła, ruchu i muzyki ... Wystarczy tylko zatrzymać ten właściwy moment i efekt gotowy. Cieszę się, że moimi pracami mogę wam to pokazać. Pozdrawiam.
Tu się naprawdę nie ma do czego przyczepić:) Świetne zdjęcia.
Jak ja dawno w operze nie bylem...
Przyznaj się, oni ci pozują :D
Mnie się najbardziej podoba to, że widać na tych zdjęcia Twoje zapoznanie ze scenariuszem spektaklu. Takich zdjęć nie da się zrobić nie znając kolejnych ruchów tancerzy. Jestem ciekawa, czy poza obserwowaniem tancerzy podczas prób robisz jakieś notatki z której strony stanąć w danym momencie czy raczej opierasz się na tym co zapamiętałeś? Czy otrzymujesz jakąś kopię scenariusza?
U szatniarki można drogą kupna nabyć program i tam czasem nawet są teksty
Na takie foty na sucho nie sposób patrzeć. Włączyłem więc sobie odrobinkę podkładu http://pl.youtube.com/watch?v=jZRxjpxccF0
http://pl.youtube.com/watch?v=U-TGvfkTSiw
hoffi moze się wybiorę ze znajomymi do Bydgoszczy, niemniej, zapraszam do siebie ;) Tylko daj znac kiedy bedziesz ;)
Da się.
Wielokrotnie bywa tak, że jestem na próbie generalnej czy przedstawieniu, a wcześniej nic nie widziałem, bo nie było czasu, możliwości itp. a zdjęcia, które zrobiłem, były jedynymi i nie było możliwości ich powtórzenia. Zrobienie tych ujęć wymaga refleksu, nieustannego śledzenia całej akcji w wizjerze, przewidywania, co ew. za chwilę może się wydarzyć, jak zmieni się ruch. Znajomość scenariusza pozwala tylko orientować się w scenografii, ale nie daje informacji o tym w jakim miejscu, w którą stronę tancerze wykonają ruch, skok itd. To można jedynie zobaczyć w przedstawieniu i na kolejnym dopiero, jeśli się pamięta, spróbować to coś zrobić lepiej z danej sekwencji ... I tyle. Tancerze tańczą do muzyki, więc dochodzi uważne słuchanie poszczególnych fraz, akcentów, podczas których może dziać się coś ciekawego. To nie klasyczny teatr, więc ruch jest językiem wyrazu i za nim trzeba nieustannie podążać, by uchwycić te wspaniałe momenty.
Co do notatek z prób - to na to absolutnie nie ma czasu, szukam ujęcia, pozycji, ciekawej pozy, światła. Gdybym w tym czasie robił notatki zapewne straciłbym coś ciekawego. Jeśli na próbie siedziałbym np. kilka dni po 8 godzin to jeszcze to ma sens, ale normalnie jak się przyjdzie na godzinę - absolutnie nie. Poza tym na próbie w salach, bez stroju wszystko trochę inaczej wygląda, mamy inną przestrzeń, mniej miejsca, nie wszystko się dobrze widzi. Zazwyczaj trzeba więcej czasu, żeby po wejściu zorientować się, co się dzieje.
Oglądałem np. Koreańczyków w sali prób ale nie do końca wszystko rozumiałem co i jak się działo - przerwy choreografa, zmiana obsady, powtórki. Dużo by o tym pisać.
Koreańczycy nie pozwolili fotografować np. próby generalnej, wpuścili na 15 minut, aby można było zrobić jakieś ujęcia a potem stanowczo przerywali i wypraszali. Swoje dobre ujęcia robiłem więc "na gorąco" bez wcześniejszego przygotowania, bez możliwości zmiany pozycji w operze (pełna sala, vipy, ambasador, zakaz chodzenia). I można by sobie wiele dopowiadać, ale tak naprawdę nie ma czego. Nikt nie pozwał, choć czasem by się chciało :) Podsumowując mój opis mogę określić skrótowo moją metodę na dobre zdjęcie - po prostu poluję niczym myśliwy na swoją zwierzynę. Jestem bardzo skupiony i niejednokrotnie zmęczony :) mając na szyi 2 aparaty i całą resztę.
Pozdrawiam serdecznie
P.S.
Ja niestety mam body podobno z kiepskim AF (5D), ale jak widzicie jakoś daję radę ;)
Teksty do baletu?
Szatniarki nie zajmują się czymś takim. Są panie, które przy wejściu sprzedają program - opis, historię, dodatkowe materiały. Na pewno nie znajdziecie tam szczegółowego opisu choreografii i ruchu tancerzy ...
Czasem czytam takie materiały, ale już po, w domu, tak z ciekawości.
Takie rzeczy to są w głowie choreografa, który ucząc swoich podopiecznych nie wyciąga zeszytu, nie robi notatek tylko pokazuje osobiście.
Przy znanych światowych premierach tancerze oglądają materiały na dvd, ale i tak każdy artysta-twórca (choreograf) chce to zrobić po swojemu, jakoś oryginalnie. Proszę sobie kupić na dvd jakiś balet w wykonaniu różnych zespołów baletowych i zobaczycie jakie są różnice w interpretacji, choreografii itd.
Zapraszam serdecznie, może będzie się działo coś ciekawego :) Daj znać, jakby co, zadzwoń itd.
To jak już wypytujemy, to ja się zapytam gdzie siedzisz jak fotografujesz. Byłem raz na jednej sztuce : http://www.micles.neostrada.pl/cb/twardowski/ i przyznam szczerze, że pomimo kulturalnego zachowania oraz "akredytacji" (szef z infobydgoszcz załatwił mi pozwolenie), i tak były problemy i musiałem się tłumaczyć i wysłuchiwać. Po pierwszej przerwie owinąłem 350tkę bluzą polarową i było już ciszej, ale nadal nie na tyle, żebym robił zdjęcia tak często, jak uważałbym to za konieczne (w cichych partiach orkiestrowych nie fociłem w ogóle).
Dobrze, że napisałeś o tych problemach, bo Sergiusz uważa, że to takie proste ...
Dokładnie jest tak jak piszesz, wielu ludziom to przeszkadza i trochę ich też rozumiem. Sam staram się dopasować dźwięk migawki do partii orkiestry ;) ale jak jest zupełna cisza, to trzeba uważać, by nie zwracać na siebie uwagi. Siedzę w różnych miejscach, w przejściach, czasem chowam się w proscenium itd. Generalnie marzy mi bezgłośne body :), oj przydałoby się.
Kiedyś podczas festiwalu jeden z tzw. super kulturalnych vipów podszedł do mnie i kategorycznie protestował, że mam przestać, a zresztą i tak 90% tych zdjęć wyrzuci pan do kosza ... Nie chciałem się z nim kłócić, bo nie było sensu (akurat materiał wysyłałem do Seulu). Potem zgłaszano jeszcze jakieś skargi do działu mediów. Tak to niestety wygląda, dlatego dobre zdjęcia mają swoją cenę. Najlepiej się samemu o tym przekonać.
Czyli okazało się, że nie jestem aż tak nietaktowny jak myślałem.
Zawsze możesz kupić 5dII i robić w LV i ostrzeniu wg kontrastu, albo w MF :D
Dlatego fotografując w operze trzeba mieć koniecznie ze sobą kapelusz. Chyba najlepszy jest filcowy. Jest też sprzęt fotograficzny bardzo cichy, który można z powodzeniem używać w takich miejscach.
hehe, a Pan Sergiusz ciągle obrażony na Sztukę :lol:
niestety tutaj też Pan nie znajdzie rozkładu jazdy, i nikt Panu nie podpowie, dokąd jedzie ten PKS.
Choćby nie wiadomo jak by się Pan napinał ,zdjęcia Pana Hoffiego66 są bezbłędne i żaden filcowy kapelusz Panu nie pomoże.
:mrgreen:
pzdr.
p.s. Zdjęcia godne, panie Hoffi66 !
Ja nie pisałem nic w temacie zdjęć a tylko ich robienia, Co do ich bezbłędności to może bym i polemizował ale próżny mój trud. Wydaje mi się, że mój tok rozumowania znacznie wykracza poza pańską percepcję. Przykładem niech będzie ten rozkład jazdy. He he
Pozdrawiam!