Nie sądzę aby to było bezpośrednio związane w z wcześniej wykonywanymi seriami zdjęć, bo to właśnie dzieje sie po włączeniu. Jeśli autor wątku rozwiąże problem to niech się podzieli co było przyczyną usterki.
Wersja do druku
A słuchajcie, czy jest jakiś soft na necie do 1000d? Jeśli go wgram, to automatycznie tracę gwarancję? Czy jak to jest?
Edit:
Hmm, ale jak sobie teraz przypomniałem, to żeby wgrać nowy firmware, to trzeba wejść do Menu - a w tej sytuacji się nie da :C
Odwołuję poprzedni post, okazało się, że aparat mojej dziewczyny pojechał już do serwisu, czekamy więc na werdykt Żytniej :)
PS: Tak, tak - podzielę się wrażeniami, jak aparat wróci do Częstochowy :)
kto jeszcze miał taki problem??
Wyczytałem w instrukcji że napis Busy wyświetla się przy ładowaniu lampy błyskowej. wiec pewnie coś z tym będzie.
No to nie potrzebnie powtarzałem :D No ale i tak jestem ciekaw co się tam porobiło... czekamy na info od właściciela
Słuchajcie, podobno na Żytniej stwierdzili, że to cała płyta główna padła (ale to z tego co słyszałem od taty dziewczyny, aparat jeszcze nie wrócił z Wwy) i koszt naprawy to miał być coś ponad 500 zł (aparat na gwarancji jest, więc to tylko teoretyczna cena). Naprawa trwa ponad 2 tygodnie, więc Żytnia stwierdziła, że należy się Patrycji nowe body, które niedługo ma przyjechać, co ze starym się stanie - nie wiem :)
Pewnie wyladuje jako nowe w MM ;]
Witam, serdecznie. Ja również mam podobny problem i szlafg mnie trafia. Uzywałem kilka lat 350 d, zrobilem tysiace zdjęc i nigdy przenigdy nie czekałem na ładowanie lampy...może jedna sekunde. Kiedyś zauwazyewłem problem 'Busy' na apaaracie kolegi 400D....tzn własanie co klka zdjęc pojawai sie 'Busy' i przez dobre pare sekund nie da sie zrobić zdjecia. Ja kupilem 1000d ..i jest to samo. EWwczoraj robilem cały dzień fotki w pomieszzceniu...nie było żadnego problemu. Zdjęcie za zdjęciem..cąły czas błusk z błyskiem. Pod paru godzinach zminiełme akumulator na nowo ładownay....i co zdjęcie 'Busy' na wyswietlaczu. Mogłem robić zdjęcie co okolo 10-15 sekund...jak na jakims tanim kompakcie. Myslalem ze moze zły akulmulator. Wsadzielem spowrotem tamtem prawie rozładowany..i to samo.... Przyszedlem do domu..wkurzony na maxa... bo nie byłem w stanie zrobic zdjcec w kilka bardzo ważnych dla mnie momenów...i w domu znowu wszytko ok...fotka za fotka z flasehm bez problemu. Czytam forum i takie problemy ludzie maja z 1000d, 400d i 450d....O co chodzi???? aparat musiał w koncu odpoczac?..przcież to nie ta klasa aparatów? Naprawde w życie nie miałem takie problemu z 350d. Dać go na serwis? Czy te apaaraty tak maja? Pozdrawaim