pan kolega przez denaturację miał chyba na myśli skażenie etanolu (a nie typową denaturację) co byśmy w pracy po kątach czystego spirytu nie spijali:mrgreen:
tak przynajmniej pzezemnie to zrozumiane zostało
Wersja do druku
pan kolega przez denaturację miał chyba na myśli skażenie etanolu (a nie typową denaturację) co byśmy w pracy po kątach czystego spirytu nie spijali:mrgreen:
tak przynajmniej pzezemnie to zrozumiane zostało
Metanol jest dużo bardzie niż "trochę" szkodliwy. Dla człowieka jest to związek trujący i nie ma tutaj znaczenia czy ktoś jest zręczny czy "niezręczny". Oczywiście jako środek czyszczący sprawdza się dużo lepiej a niżeli izopropanol, jednakże wątpię aby ktoś chcą usunąć kilka smug czy tłustych śladów chciał świadomie narażać się na kontakt z tego typu "odczynnikiem".
Izopropanol jest związkiem drażniącym, alkohol metylowy trującym, tak więc jest między nimi różnica zasadnicza. Do większości "popularnych" zastosowań izopropanol w zupełności wystarcza.
Tak wlasnie, slowo denaturation jest uzywane rowniez w tym znaczeniu np. po francusku:
"La denaturation de l'alcool ethylique"
Badz po angielsku:
denaturation (of alcohol):
"Addition of methanol or acetone to alcohol to make it unfit for drinking."
Stad w Polsce "Denaturat." Bo przeszedl denaturacje. W Polsce uzywa sie "skazenie" -- bardzo pojemne slowo ale za to polskie. 8-)
Izopropanol, ktory mozna nabyc w kazdej aptece w USA (30, 9, albo ~1% wody), zawdziecza swoja kariere wlasnie temu, ze pic sie go nie da, ale jest o wiele mniej trujacy niz metanol. Do wiekszosci zastosowan nie jest w niczym lepszy a raczej ustepuje etanolowi. Nawet mniej efektywny przeciw bakteriom i wirusom.
Kazdy moze czyscic czym chce, i izopropanol jest OK, ja jednak pozostane przy etanolu jako rozpuszczalniku luksusowym. Na zdrowie. 8-)
http://www.iupac.org/goldbook/D01587.pdf
Ja używam płynu do czyszczenia optyki, który otrzymałem u optyka przy zakupie okularów. Sprawdza się, według mnie, bardzo dobrze :)
A ja używam chusteczek Zeissa - http://www.samsclub.com/shopping/nav...=5&item=324674 - mają potężną zaletę bo można zabrać je ze sobą wszędzie i wyczyścić przypadkowo dotkniętą paluchem soczewkę obiektywu. A czyszczą doskonale... Zresztą jak Zeiss to muszą być dobre ;-)
Ale przeciez nie piszesz tego na podstawie wiedzy, czy doswiadczenia, tylko tak sobie? :grin: (bez obrazy, kazdemu sie zdarza :wink:)
No wiec dobrze, to wyjawie sekret. Uwaga, prosze usiasc wygodnie, moze to byc szokujace.
Dobrze znany plyn Eclipse to 100% metanol !!! :shock:
Plyn Eclipse E2 do sensorow pokrytych tlenkiem cyny to mieszanina metanolu, etanolu, i izopropanolu !!!! :shock:
http://www.photosol.com/msds.htm
Doslownie tysiace ludzi w laboratoriach chemicznych calego swiata uzywa nacodzien metanolu do czyszczenia wszelkich delikatnych czesci instrumentow, optycznych i nie tylko. Metanol to pierwszy "light duty" rozpuszczalnik do czyszczenia ktory przychodzi do glowy kazdemu chemikowi i nie bez powodu.
date prepared : 03 Feb 2008
Product Identifier : Eclipse®; Optic Cleaner or e-Wipe®; Critical Optic Cleaner
Manufactured by : PHOTOGRAPHIC SOLUTIONS, INC.
260 Main Street , Buzzards Bay, MA 02532
Section II Composition and Ingredient Information
Chemical Identity : 100% Methanol - CAS # 67-56-1
W życiu nie przeczytałem w jednym miejscu tylu bzdur!
Wybijcie sobie z głowy czyszczenie optyki izopropanolem czy jakimkolwiek ALKOHOLEM!
Aby móc to czynić trzeba najpierw mieć 100% pewności, że ma się do wyczyszcznia normalne szkło a nie pleksiglas albo jakieś węglowe tworzywo optyczne, oraz że powłoki na nim są odporne na alkohole!
Wszystkie alkohole i octy powodują matowienie i rozpuszczanie szkieł organicznych!!!
To, co jest dostępne w handlu (ale nie w takim, który proponuje izopropanol i inne wysoce specjalistyczne preparaty do czyszczenia przeróżnych rzeczy, pod warunkiem że użytkownik wie, co robi, bo ma wykształcenie do tego potrzebne i nie zadaje pytań na forach internetowych) jest przeważnie idiotoodporne.
Polecam płyn "hama" w czerwonym zbiorniczku. Można nim zmyć każde szkło, pleksę, poliwęglan i nawet skutecznie i bezpiecznie czyścić matówki. Żadnych alkoholi!
Wbrew pozorom do pleksy i poliwęglanów bezpieczniejsza od alkoholu jest benzyna ekstrakcyjna, ale ta z kolei jest dość niebezpieczna dla powłok antyrefleksyjnych. W pewnych okolicznościach nadaje się do czyszczenia matówek, ale NIGDY NIE NALEŻY STOSOWAĆ BENZYN I ALKOHOLI DO OBIEKTYWÓW I MATÓWEK, O ILE NIE WIADOMO Z CZEGO SĄ ZROBIONE. Dość klasyczny problem polega na tym, że często przednia soczewka obiektywu to szkło, a tylna to poliwęglan.
No to żeś kolego wstawił niezłą, tendencyjną ściemę!
Pełniejszy opis tego produktu:
E2-ECLIPSE™ or ECLIPSE-E2™
UPC CODE : 7 95122 12511
1. Product Identification
CAS No.: Not applicable to mixtures.
Molecular Weight: Not applicable to mixtures.
Chemical Formula: Mixture [CH3CH2OH, CH3OH, CH3CHOHCH3]
Product Code: E2
2. Composition/Information on Ingredients
Ingredient CAS No Hazardous
------------ -------- ---------
Ethyl Alcohol 64-17-5 Yes
Methyl Alcohol 67-56-1 Yes
Isopropyl Alcohol 67-63-0 Yes
3. Hazards Identification
Emergency Overview
--------------------------
POISON! DANGER! MAY BE FATAL IF SWALLOWED. HARMFUL IF INHALED OR ABSORBED THROUGH SKIN. VAPOR HARMFUL. FLAMMABLE! AFFECTS CENTRAL NERVOUS SYSTEM. MAY CAUSE BLINDNESS. CANNOT BE MADE NONPOISONOUS. CAUSES IRRITATION TO SKIN, EYES AND RESPIRATORY TRACT. MAY AFFECT LIVER, BLOOD, REPRODUCTIVE SYSTEM.
SAF-T-DATA(tm) Ratings (Provided here for your convenience)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Health Rating: 3 - Severe (Poison)
Flammability Rating: 3 - Severe (Flammable)
Reactivity Rating: 1 - Slight
Contact Rating: 3 - Severe (Life)
Lab Protective Equip: GOGGLES & SHIELD; LAB COAT & APRON; VENT HOOD; PROPER GLOVES; CLASS B EXTINGUISHER
Storage Color Code: Red (Flammable)
I wynika z niego jasno, ze preparat jest toksyczny, szkodliwy przy kontakcie ze skórą i przy wdychaniu oparów. A że tysiące ludzi na całym swiecie codziennie się truje, bo musi, bo taka ma pracę, to inna bajka.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ten luksusowy rozpuszczalnik (etanol) jest jednak silnie higroskopijny i nie można otrzymać 100% stężenia etanolu, zawsze istnieje z domieszką wody.
Ktoś tu coś jeszcze bazgrał o białkach. Białka są wszędzie! Drobiny kwarcu (piasek) są oblepione materią organiczna pochodzącą z rozkładu organizmów, bakteriami, pyłkami roślin, pleśniami i zarodnikami grzybów, odchodami owadów i innych zwierząt etc. W domu, gdzie sprzęt przebywa najdłużej, jest pełno startego na miałki pył naszego zrogowaciałego naskórka, który często w większości stanowi o składzie naszego domowego kurzu. Rozsiewamy go codziennie, a zwłaszcza zdejmując odzież i ścieląc łóżka. To są białka!
Ponadto w procesach gnilnych powstają kwasy, które w reakcji z alkoholami tworzą estry, a te są silnie agresywne. Piasek, który osiadł na przedniej soczewce obiektywu, trzyma się jej właśnie dlatego, że jest lepki od substancji organicznej, czyli od białek. Po czyszczeniu alkoholem, jaki by on nie był, są bardzo duże szanse smug i plam wynikłych właśnie z denaturacji białek wchodzących w skład zabrudzenia.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z własnej praktyki: nigdy nie miałem zadowalających efektów po czyszczeniu szieł izopropanolem, zawsze pojawiały się jakieś osady wynikające właśnie ze składu chemicznego zabrudzenia, natomiast załatwiłem sobie izopropanolem na cacy matówkę (dawno, dawno temu, jak byłem młody i głupi, i na bakier z chemią). Czasem wydaje się, że efekt czyszczenia izopropanolem jest dobry, ale tylko przy czyszczeniu skarajnych soczewek. Spróbował ktoś czyścić tym WEWNĘTRZNE soczewki? Ja próbowałem, i był dramat, więc więcej nie używam ani tego, ani innego alkoholu.
Kiedyś płyn "hama" przesiąkł mi kapilarnie do wnętrza nierozbieralnej, zakapslowanej grupy optycznej tworzącej przedni człon obiektywu (przedostał się przez oprawkę, przypadek b. rzadki) i szkła mi zaparowały wewnętrznie na... 3 miesiące! Co by było, gdyby to był alkohol, a wewnętrzna soczewka była ze szkła organicznego? Ano, szlag by ją zapewne trafił.
Z braku jakichkolwiek czyścideł najpewniejszy, najbezpieczniejszy jest zwykły "chuch" i czysty, sprany, miękki bawełniany T-shirt oraz gruszka do zdmuchiwania wókien i paprochów. Na chuch i bawełniany podkoszulek jeszcze nigdy nie zniszczyłem ani powłok, ani soczewek, a innymi metodami to "wychodzi".
Akurat informacje zawarte w cytowanym poście napisałem "na podstawie wiedzy" a nie "tak sobie". Może najpierw poczytaj o toksyczności oraz szkodliwym wpływie alkoholu metylowego na zdrowie człowieka a następnie wypisuj bzdury w stylu "... wcale nie jest aż tak szkodliwy ...", ponieważ wydaje mi się iż "nie piszesz tego na podstawie wiedzy, czy doświadczenia, tylko tak sobie ...".
Nawet fajny wątek się z tego zrobił - taki chemiczny. :twisted:
Z mojego punktu widzenia - chemicznego (20 lat praktyki - tech., mgr, dr) - to nawet byłby całkiem zabawny, gdyby ktoś nie pisał, że ewidentna trucizna to w praktyce tylko zapach fiołkowy - bo to może szkodzić innym i jest nieodpowiedzialne. :evil: :evil: :evil:
Proponuję zamknąć ten wątek, bo on idzie w dziwną stronę.
Każdy zainteresowany czyszczeniem optyki znajdzie odpowiedni środek po przeszukaniu tego forum.