Nie no, to jest masakra. Mój tak nie da rady. Zaczyna się gubić przy znacznie wolniejszych obiektach.
Wersja do druku
miał ktoś z was naprawiany na żytniej , ile czasu to trwa ?
No właśnie otrzymałem aparat firmą kurierską. Serwisant z Żytniej bardzo uprzejmie zadzwonił do mnie w ubiegły piątek, umówiliśmy się na przekazanie do nich Marka firmą kurierską, przesyłką prawidłowo ubezpieczoną, oczywiście na koszt Serwisu. Sprzęt wysłałem w poniedziałek, dzisiaj jest czwartek i aparat mam z powrotem. Zamontowali "stopper, sub mirror" , sprawdzili poprawność działania i powinno wszystko być OK. W ramach podziękowania za cierpliwość ( a chyba, tak jak wszyscy inni, tę cierpliwość miałem) i wyrozumiałość w czasie procedury przygotowawczej i właściwej naprawy aparatu, otrzymałem od nich kartę pamięci. Ponadto otrzymałem pisemne zapewnienie, że okres gwarancji biegnie na nowo od daty naprawy układu lustra. I za to wszystko należy im się podziękowanie. Natomiast ich podejście do klienta od momentu oficjalnego ogłoszenia przez Canon fabrycznej wady do momentu przyjęcia sprzętu do naprawy to jedna wielka paranoja. Olali mnie dokumentnie nie dając nawet pisemnej odpowiedzi na moje oficjalne żądanie wymiany sprzętu na nowy, kiedy przez prawie 2 miesiące czekałem na naprawę nie wiedząc, kiedy ona właściwie będzie dokonana. I tu, moim zdaniem, zostały pogwałcone prawa klienta. No, ale jest już po wszystkim i będę się cieszył, kiedy naprawa okaże się skuteczna.
do "JanuszK"
napisz dokładnie jak się objawiał problem z autofokusem u ciebie ?
do "Piasta". W trybie AL SERVO nie wszystkie zdjęcia w serii były ostre. Średnio to tak 4/10.
Na to potrzeba trochę czasu.
u mnie w Al SERVO jest ok , nie miałem jeszcze naprawianego , ale mam problem z obiektywami np 85 1.2 i 35 1.4 sprawdzałem po dwie sztuki i raz ostrzy w punk a innym razem gdzieś w "kosmos" (aparat na statywie) , z moim 24-105 na f4 nie ma takiego problemu zawsze jest w punkt , o co tu chodzi ?
acha aparat ustawiony na ONE SHOT
Snowboarder anonsował to już, ale w wątku o 5D
http://robgalbraith.com/bins/content...id=7-9258-9265
Jak to ktoś ładnie nazwał: "submirror fix Mk II" ;)
Po odebraniu Marka z Żytniej postanowiłem zrobić w warunkach domowych test autofokusa przy różnych obiektywach. Przy obiektywie 70-200/4L zauważyłem dziwną rzecz, a mianowicie : przy skrajnych wartościach ogniskowych różne (około 8 działek) wartości korekty. Dziwne. Czyżby coś było z obiektywem?. Następna ciekawostka : nie działa korekta autofokusu z obiektywem SIGMA 105/2.8 Macro z wymienionym chipem umożliwiającym działanie autofokusa. Aparat rozpoznaje tylko ogniskową obiektywu. Inne obiektywy zmiennoogniskowe ( 24-70/2.8L; 16-35/2,8 II L)zachowują się już normalnie na skrajnych ogniskowych, chociaz wartości korekt są dla nich różne. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia ?.Dla konkretnych obiektywów ustawiłem następujące korekty : 16-35/2.8 IIL (-7); 24-70/2.8 L (-12); 300/4L (-5); 300/4L x 1,4 (-6); 500/4L x 1.4 (+9); 500/4L x 2 (+5); 500/4L (+2)
cf.III5 mam ustawioną na 0:włączone - af szuka ostrości
mam też 100-400 gdzie na f5,6 głębia jest mała i zawsze ostrość jest w punkt
zróbcie u siebie test na statywie ustawcie pudełko od obiektywu w odległości 2-3m i zróbcie kilka zdjęć ,po każdym zdjęciu ustawcie ostrość na coś innego tak aby autofocus się trochę napracował.
I jak jest u was ,zawsze w punkt ?
8 działek? Znaczy 8 stopni co 1/3ev tak? To i tak sporo (2 i 2/3ev). Wytłumaczenia są chyba dwa:
1. To zupełnie inne kadry. Przy szerokim np. mogłeś złapać więcej światła albo jasnych / ciemnych powierzchni niż przy 200.
2. Nie znam tego szkła, ale nie winietuje na pełnej dziurze i 70mm? Bo winieta też ogłupia światłomierz zazwyczaj :-)
Oczywiście chodzi o kalibrację szkieł dostępną w modelu Canon 1 D MArk III.
No to se pogadaliśmy :lol: Sorki za OT w takim wypadku :-)
Dostałem z powrotem swoja zabawkę po naprawie na Żytniej. Cała operacja z wysyłkami trwała 6 dni kalendarzowych z weekendem. Przesyłki na koszt serwisu. O ile miałem wcześniej opisane wątpliwości co do działania AF w trybie Alservo w kontekście pojawiania się nowych obiektów w kadrze oraz szybkości reakcji na powyższe, to teraz śmiga aż miło. Zauważalnie reaguje na zmianę szybkości w C.FnIII:2. Całkiem jak inny aparat. Wcześniej reagował jak muł, teraz na nastawie "fast" AF lata szukając obiektu (i znajdując) ino furczy.
Wrażenia z podejścia serwisu jak najbardziej godne pochwały. Z przesyłką były dwa listy z podziękowaniami za wytrwałość przy zostaniu wiernemu marce Canon, z przeprosinami za problemy, oraz z deklaracją nowego okresu gwarancji, który na cały aparat biegnie od chwili naprawy. Czyli mam coś koło 8 m-cy więcej. Dodatkowo prezencik w postaci CF 2GB Sandiska. Drobiazg, ale miły.
Aha, prosiłem przy okazji o zlikwidowanie małej skazy na jednej z cyferek wyświetlanych w wizjerze. Poprawione. Kto ma aparat z felernej serii, słać i się nie zastanawiać. Różnica jest wyraźnie zauważalna, a serwis staje na wysokości zadania medalowo.
Co raz więcej zadowolonych posiadaczy/użytkowników Mk III (po naprawie, z niebieską plamką).
To co miałby poprawiać nowy update, o którym pisze RG?
Co to jest "niebieska plamka"?
Nowy firmware podobno uwzględnia zmienione działanie układu AF.
PS. Po głębszych testach AF stwierdzam, że to aparat plastelina. Elastyczność możliwych scenariuszy działania AF i jakość śledzenia/ignorowania obiektów jest powalająca. Nie miałem do tej pory w ręku aparatu z tak sprawnym i konfigurowalnym AF. Jestem pod wrażeniem do tego stopnia, że czuję się jak osiołek któremu w żłoby dano... :-)
Gdzieś w październiku-listopadzie, po tym jak oficjalnie "odkryto" przyczynę wadliwego działania AF, Canon zaczął sprzedawać sprawne modele, których opakowania - dla odróżnienia od starych (zawierających potencjalnie niesprawne) - oznacza małą, niebieską nalepką.
A ja odnoszę się, do wspominanej już wyżej, nowej plotki, która mówi, że pomimo tych wszystkich wysiłków, ma pojawić się jeszcze nowsza super-hiper-waaaw poprawka (którą ponoć testowano w warunkach bojowych na Super Bowl).
Szczegóły tutaj.
Oj, i to nie tylko we dwa! ;)
Ja operację serwisowania przeprowadziłem w tamtym tygodniu. Trwało to tak samo długo i z takimi samymi prezentami jak opisali to koledzy wcześniej. :-)
Na początku nie miałem nawet zamiaru wysyłać aparatu, bo co prawda numer seryjny mieścił się w puli numerów "zagrożonych" ale AF jak dla mnie działał prawidłowo. Nie pracowałem wcześniej na jedynkach, przed MKIII miałem 300D, 20D i 5D więc różnica w pracy AF to był i tak dla mnie kosmos.
Ale po serwisie to teraz dwa kosmosy :D
Naprawdę inaczej śmiga :D
Drodzy Forumowicze
Przeczytałem wszystkie posty o mark III i nadal nie wiem czy go zakupić... Czy mogę prosić kogoś kto użytkował mark II i mark III o esencjonalne podsumowanie plusów i minusów mIII w porównaniu do mII ?
Serdeczności
Miałem podobny dylemat.
1. Najważniejszą różnicą wg mnie jest fakt, że Mark III będzie nowy, lub prawie nowy.
2. Wyraźnie większa rozpiętość i rozdzielczość tonalna matrycy. Nie miałem przyjemności z Markiem II, ale oglądałem wszelkie zdjęcia jakie wpadły mi w ręce z Mark II, Mark II N, Mark III i dla porównania z 5D.
3. Ciut większa rozdzielczość.
4. Rewelacyjny akumulator.
5. Większy telewizor.
To ja dodam jeszcze: większa szybkość, większy bufor, dużo lepiej rozlokowane punkty krzyżowe, LV ;), dodali jojstic.
- Dodam sRAW (bo lubię).
- Powtórzę LV (bo nadużywam).
- Kalibracja AF samego aparatu i obiektywów EF Canona (dla komfortu psychicznego).
- Prawie AutoISO (jak wyżej).
- No i niskie szumy (jak dla mnie - ale nie mam porównania do starszych Marków)...
- Np. z 24-105 ostrość (od tuż-tuż do hen, daleko!) ustawia momentalnie. W każdym razie nadąża za sześciolatkiem ;)
Bahrd - sprawdza sie ta kalibracja, to jest skuteczne?
Trudno mi powiedzieć ;)
W moim przypadku okazało się, że zarówno 85, jak i 24-105 po rozmaitych testach są na "0" (sam aparat również). A szkła nieprzebierane - zoom nawet wyjęty z pudełka po 5D...
Dlatego napisałem o komforcie psychicznym - bo dla stałoogniskowych taka domowa kalibracja ma sens.
Trochę gorzej jest z zoomami. W sieci piszą o kłopotach z obiektywami, które mają np. BF/FF na szerokim, a FF/BF na wąskim końcu (ale takie to albo do serwisu, albo ew. ustawiać według odchyłki na wąskim).
Należy też docenić możliwość osobnej kalibracji samego body - jeśli np. wszystkie obiektywy są na '+', to w body ustawiasz na '+' tyle, ile ma najmniej kalibrowane szkło i znów masz pełen zakres -20...+20 dla pozostałych szkieł.
Wymieniają "sub mirror" oraz jakąś gumkę.
Tydzień temu odebrałem swojego Marka z serwisu na Żytniej. W papierach napisali, że założyli gumkę , która jest „sub mirror stopper”. Właściwie natychmiast po odbiorze sprzętu pojechałem na temat... i przeżyłem załamanie. Na 24-105 4 IS L mydło – około 10 do 20 % ostrych zdjęć (tryb one shot, 4f, 1000 - 1600 ISO, światło żarowe, niektóre fotki z lampą z filtrem łososiowym), tryb Av, obiektyw podpięty do innych puszek 1D Mark IIN, 5D, 40D działał jak należy (prawie wszystkie fotki ostre). 70-200 2,8 IS L przy 70 ok. przy innych ogniskowych mydło!!! Podobnie, podpięty do innych puszek ostrzył praktycznie równo w całym zakresie ogniskowych. 16 –35 2,8 II L mydło od 20 do 35 – nie sprawdzałem na innych puszkach. Próba kalibracji z zastosowaniem microadjustment doprowadziła do prawidłowego ostrzenia przy maksymalnej ogniskowej wszystkich trzech obiektywów (odpowiednie korekty: 16-35: +8; 24-105: -9, 70-200: -19) dla innych ogniskowych obiektywy NIE OSTRZYŁY. Oddałem 70-200 do kalibracji przy odbiorze usłyszałem, że wszystko jest OK. i, że obiektyw nie wymagał kalibracji. Pokazałem, że z moją puszką to on jednak nie ostrzy i zestaw korpus i obiektyw zawędrował do technika. Sprzęt wrócił po 45 min i ostrzył. Pozostałe dwa obiektywy nie były kalibrowane. Z 24-105 najgorzej jest kiedy jeden temat robię na dworze (temperatura 3-5 stopni) a kolejny w pomieszczeniu (22-25 stopni) wtedy w pomieszczeniu błąd AF sięga około 2 m (sprzęt oczywiście chwilę się ogrzewał, więc nie był zaparowany i tam gdzie, przez przypadek, było ostro to rzeczywiście była żyleta) – warunki: 4f, 800 – 1250 ISO, światło żarowe – halogeny studyjne, one shot, tryb M. Na 580 fotek akceptowalnych technicznie 32 do klienta poszło 18, czyli OK ale wybór zdjęcia na podstawie tego, czy jest ostre czy nie ostre to drobne nieporozumienie... Mam zaklepany termin kalibracji pozostałych szkieł na Żytniej. Pożyjemy zobaczymy co będzie. Co do trybu AI SERVO zestaw Mark III + 70-200 2,8 IS L (po kalibracji) miał około 70 % skuteczności w śledzeniu czołgu na poligonie (warunki: temperatura 0 – 2 stopnie, zachmurzenie pełne = balans na chmurkę, 4 – 5 f, 500 – 640 ISO czas 1/250 – 1/500 s, włączona stabilizacja, tryb Av + korekty ekspozycji prędkość czołgu 10 – 30 km/h obiekt zajmował 20 – 60 % kadru) jak sięgnę pamięcią to taką skuteczność miały 350D, 20D a dla Mark IIN to skuteczność w takich warunkach sięga co najmniej 95% ostrych fotek.
Jak się czyta takie rzeczy o naszym serwisie, to można się załamać, chyba lepiej już wysyłać sprzęt do naprawy np. do Niemiec, gdzie naprawa potrwa dłużej, ale przynajmniej niczego nie spieprzą.
Wysyłka do Niemiec = co najmniej tydzień bez sprzętu, a na to nie mogę sobie pozwolić. W grafiku mam co najwyżej dzień, dwa wolne na kilkanaście przyszłych tygodni, a Żytnia (jak sie dogadać) naprawia sprzęt w 1 dzień - to jest akceptowalne. Kwalifikacje techników chyba są podobne jak w takich np. Niemczech. Myślę, że problem tkwi w sprzęcie i podejściu polskich pracowników Canona do klienta = jego problemów ze sprzętem.
Właśnie nabyłem 1D mark III i ciarki mi po plecach chodzą jak czytam, z czym walczy conan. Trzy razy sprawdzałem numery czy to aparat już z poprawnej serii i póki o jest o.k., ale jeszcze nie przeszedł ostrego strzelania.
Wyluzuj, to naprawdę zacny sprzęt. Conan chyba nie miał szczęścia, to znaczy na pewno nie miał, skoro był zmuszony iść na Żytnią. Każdemu aparatowi zdarza się nie trafić, testowałem na raz D3 z MKIII, w naprawdę podłych warunkach oba się myliły dokładnie tak samo. Na to nie ma silnych.
Oczywiście opis Conana to jakieś ekstremum.
Bez wątpienia - Conan nie pisałeś, czy masz z trefnej serii, czy nie, ale skoro posłałeś do serwisu, to można się domyślać, że jednak miałeś model z fabryczną wadą. Z moich obserwacji i doniesień innych wynika, że modele z listopada i późniejsze przeszły solidną QC (być może - ze względu na "światła reflektorów skierowane na MkIII ze wszystkich forów świata" - nawet bardziej rygorystyczną niż zwykle).
To ja mam do Was pytanie: mojego mk III kupiłem jakoś na przełomie czerwiec/lipiec. moim zdaniem nic mu nie brakuje, ale jak czytam tutaj, to po tej "naprawie" dają nową gwarancję. myslę, że poczekam do końca maja i wyślę go z nadzieją, że nic nie spieprzą a gwarancję przedłużą. Dobrze kombinuję?
Teoretycznie powinno się udać :-)
O ile Żytnia nie czyta tego forum :D
W sumie, to wolałbym, żeby nic nie naprawiali :-)
ważne, żeby dali "kwit", że wszystko jest O.K. Z drugiej strony jestem z mareczka na tyle zadowolony, że postanowiłem trzymać go tak długo aż umrze ze starości, albo się rozleci :-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
no właśnie, dlatego przed sezonem kupię pewnie jeszcze jakąś piąteczkę na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że mareczek po serwisie do niczego się nie nadaje.