Ale w tym przypadku koszty poniesione moga byc wyzsze niz zasadzone kwoty.
Wersja do druku
Ale w tym przypadku koszty poniesione moga byc wyzsze niz zasadzone kwoty.
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=205550
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=196566
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=197529
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=197168
W drugim linku jest informacja na temat powołania się na prawa osobiste (nie majątkowe).
Hi..
A nie sądzisz że po wezwaniu do ugodowego załatwienia sprawy - warto zgłosić popełnienie przestępstwa na Policji ? Dowody zabezpieczone. Kwota roszczenia przedstawiona wraz wezwaniem do polubownego załatwienia sprawy. Roboty niewiele, a wykrywalność rośnie.
A jeśli przyjmą zgłoszenie - nie wyklucza to dochodzenia roszczeń na drodze cywilnej.
Art 115 i 116 PA grozi konsekwencjami karnymi z karą wiezienia włącznie. W tym przypadku o ile dobrze interpretuję okoliczności - zostały naruszone właśnie te artykuły. Myślę że warto z nich korzystać.
Pozdrawiam.
P.S. Jeśli się mylę - to nie bić ;).
To może spieraj się z sądem a nie ze mną http://forum.nikoniarze.pl/showpost....51&postcount=5
OK?
Hi...
O ile wiem nie ma takiej zasady. W tych postępowaniach w których brałem udział - strony składały wniosek o obciążenie stron kosztami (a czasami nie :). Sąd orzekał jak i kogo obciążyć. Kiedyś zresztą była sprawa gościa który sądził się z jedną gazetą kobiecą. Sąd orzekł że należy mu się wynagrodzenie ale obciążył go połową kosztów poniesionych przez gazetę (która oczywiście przedstawiła koszty zastępstwa procesowego itp). W tym przypadku gazecie wytoczono sprawę cywilną.
Pozwolę sobie na pewną subiektywną opinię. W Ustawie o PA ustawodawca naruszenie praw autorskich zagroził karami bezwzględnego więzienia. Widocznie uznał że waga tego rodzaju przestępstwa jest na tyle duża - że takie przestępstwo na to zasługuje. Brałem udział w postępowaniach w których korzystano z tego paragrafu. Mam nieodparte wrażenie że wola ugody w takim przypadku była bardzo duża. Co ważne - kwota ugody nie musi wprost oznaczać kwoty wynagrodzenia wynikającego z ustawy (chociaż zapewne jest jakimś punktem wyjścia).
Wszystko to oczywiście moje osobiste zdanie z którym możliwe że już za chwilę nie będę się zgadzał ;).
Pozdrawiam...
Hi...
Nie bagatelizuj wyroku "w zawiasach". Sąd może też taki wyrok "odwiesić". W przypadku niskiej szkodliwości raczej wyrok nie byłby "w zawiasach".
Wyrok w zawiasach dotyczy konkretnej osoby. Taka osoba może mieć zamkniętą drogę do wielu zawodów. Możliwe nawet że nie będzie mogła dalej pełnić funkcji która pełni - jeśli popełniła przestępstwo związane z pełnieniem tej funkcji. To może być śmierć zawodowa.
Ale ja się nie znam :). Tylko jakoś dziwnie rozmowa z p. Policjantem na komisariacie bardzo dyscyplinowała stronę.
Pozdrawiam...
Nie zgodze sie.
Taki wyrok stosunkowo szybko ulega zatarciu.
Poza tym post kolegi jest baaardzo nieprecyzyjny.