hahahahahahaahahahahahahahahahaahahahahahahahaahah ahahahahahahahahahahahaahahahahahhaahah a-psik hahahahahahahahaahahahahahahahahha... :lol:
Wersja do druku
ekstremalna sytuacja to sprzed kilku lat z mojej parafii. otóż młodzi mieli wcześniej przygotowane cukierki dla okolicznych dzieci i gdy rzucali te słodycze, jedno dziecko za cukierkeim wpadło na jezdnię pod przejeżdżający samochód. śmierć na miejscu. od tamtej pory zrobili na tym odcinku progi ale... współczucia rodzicom dziecka. no i młodym :neutral:
Historii miałem wiele chociażby pracując w zakładzie foto.
Ale taka ostatnia z czwartku. Patrzę jakiś typek z aparatem fotografuję galerie ( 350D ) Mówię spoko. Podbiję do niego pogadam itp. Pytam się jaki ma aparat (pokazał mi palcem - 350D) mówię spoko widzę, że filtru używasz, a on wzruszył ramionami - filtr jakaś tandeta w ogóle. Mówię, że też robię fotografię itp, a typek cały czas zestresowany - zaczął kiwać głową i odchodzić wystraszony .
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dodam, jeszcze, że miałem na sobie torbę ramienną Canona i plecak LowePro, a czułem, że on mnie odbiera jak jakiegoś dresa:/
Nie o mnie chodzi, ja na tym nie zarabiam - jesli ktos jest tytuluje sie profesjonalista to takich bledow nie ma prawa popelnic. Poprostu i to jest "oczywista oczywistosc" ktorej nawet nie chce mi sie tlumaczyc.
Panie ironiczny - kompleksy sa na tle fotograficznym i malo mnie obchodzi czyjes zycie zawodowe, zreszta szczerze watpie by magister mogl uzywac jezyka i stylu wypowiedzi rodem z pijackiej meliny. Mnie to razi i daje jasny obraz wypowiadajacego sie osobnika.Cytat:
2) co do kompleksow gokyu - pochwal sie indeksem wyzszej uczelni o profilu medyczno... spoleczno... psychologicznym - i wtedy szastaj teoriami o czyichs kompleksach...
Sa smieszne, kitem moze robic amator ktory za usluge pieniedzy nie bierze, slub jest impreza dynamiczna ktora czesto wymaga szybkiej reakcji fotografa ktorej musi sprostac sprzet, af czy uzywalna przeslona to jednak wazna sprawa. O jakosci otrzymanego materialu z plastikowej wydmuszki nie wspominam. Jasne, cos tam da z tego wyjdzie ale efekt bedzie lepszy z ciemnym, mydlanym zoomem czy jasna stalka? Btw nie bede sie z toba licytowal kto posiada czy uzywa lepsze szklo, wiem tylko ze wykonywanie uslugi najnizszej klasy sprzetem jest skrajna nieodpowiedzialnoscia wzgledem klienta, nie jest to dla ciebie oczywiste?Cytat:
3) z mina znawcy piszesz ze smieszne sa wypowiedzi odnosnie "teoretycznej" slabosci jednego szkla nad drugim - a jednoczesnie przyznajesz sie ze nie robisz zdjec slubnych... hmmm jak na racjonaliste pewna niescislosc - pobaw sie zatem ROZNYMI szklami, przy roznych ustawieniach, przy roznych "hipotetycznych" sytuacjach, czy to w kosciele, czy innym miejscu "specyficznym" rzeklbym, na spokojnie, bez pospiechu - a podejrzewam ze zmienisz zdanie (podpowiadam - istnieje jeszcze cos takiego jak statyw czy monopod) - a pozniej feruj wyroki o czyjejs smiesznosci...
Proszono mnie o to wiec sie zgodzilem, zreszta do dzis mi za to dziekuja. By nie bylo - wg mnie moje zdjecia byly slabe, problem w tym ze "zawodowcy" zrobili gorsze. Nie byla to najwazniejsza kwestia w mojej wypowiedzi, to tylko dodatek na temat profesjonalistow z d70s+kit.Cytat:
4) robiles niewiele slubow i "tylko" w 80 proc przypadkow twoi znajomi byli niezadowoleni (wg twej subiektywnej opinii) z uslug profii - coz - na zasadzie "widzialy galy co braly" - a z drugiej strony, wiedziales ze znajomi beda miec foto - to po co brales swoj aparat - by przeszkadzac foto w pracy?, by ksiadz patrzyl krzywo zarowno na Ciebie jak i na owych profi?, a moze po to by sie samemu dowartosciowac i np sciagnac na siebie wzrok piekniejszej plci - uczestniczek tamtych wesel... w mysl zasady gosc ze sprzetem robi wrazenie :)...
Moze faktycznie wypowiedz byla napisana agresywnie, przepraszam. Widac ze jestes znajomym pana ktory owy post napisal, sprobuj przez moment byc obiektywnym - nie razi cie rzucanie miechem i wyssanymi z palca teoriami przy jednoczesnym przyznawaniu sie do praktykowania wrecz dziecinnego bledu? Mnie razi i mimo iz to niezyciowe lubie takie zachowania pietnowac. Zreszta widze ze delikwent jest juz zbanowany wiec widac nie tylko ja. Tyle.Cytat:
przyjacielu nie feruj ostrych wyrokow - bo nie warto... ludzie sa tylko ludzmi - i dlatego w jednym przyznam ci (spora) czesc racji - odnosnie portfolio niektorych magikow... spotykam sie z sytuacjami, gdy slyszy sie ze panowie "fotograficy" prezentuja NIE SWOJE portfolio... i przyznaje - na to powinien byc PARAGRAF...
Btw - przepraszam za offtopic.
podejście totalnie nie marketingowe - chyba nie jesteś właścicielem sklepu lub nie masz prowizji od sprzedaży ...;) ja bym się zapytał jakie ma preferencje do marki Nikon Canon, powiedzmy żę facet chce canona to pytasz jaki jest jego budżet - jak w miarę duży to wciskasz mu wszystko co najlepsze w tym zakresie cenowym, ewentulanie dobra gadka naciągasz go na coś droższego ... a potem niech sie gostek martwi i czyta godzinami fora i CB żeby dowiedzieć sie jak swój sprzęt obsługiwać - jeźeli jesteś sprzedawcą to twoim zadaniem jest sprzęt sprzedać a nie klienta edukować ... nie rozumiem tego kretyńskiego podejścia i wywyższania się nad innymi, tylko dla tego że nie siedzą w fotografii, nie wiedza co to jest GO etc... za parę lat gostek może się podszkolić i robić foty takie że szczeka ci opadnie...
Opowiem historyjke nie z wesela ( nie ja pierwszy zresztą :) ) Pamietam jak kilka lat temu pojechałem do Morskiego Oka na rowerze. Było to w tym roku kiedy ktoś wyjątkowo mądry zakazał jężdzenia na rowerach ta trasą ze wzgledu na zdrzjące się wypadki - równie dobrze mogli zamknąc całą zakopianke bo na niej tez zdarzają sie wypadki - ale to taka mała dygresja. W kazdym bądz razie dojechałem na miejsce, upocony wyjołem aparat ( Canon EOS5 ( analog oczywiście :) ) pstryknołem tradycyjny widok z barierką przed schroniskiem. Jako ze wiadomo było juz wtedy że to ostatnia okazja na takie zdjęcie postanowiłem uwiecznic również siebie z rowerem. Rozejrzałem się po tłumie kto mógłby to zrobić i między kilkoma paniami zobaczyłem mlodzinina z Nikonem F4. Mysle sobie - O to jest własciwy człowiek, przynajmniej nie bede tłumaczył ze do zoom'a nie ma przycisków tylko trzeba pokrecic pierścieniem na obiektywie . Podszedłem wiec do gościa mówie co i jak po czym otrzymuje taka odpowiedż - cytuje słowo w słowo bo dobrze zapamietalem treść jak i sarkastyczny ton wypowiedzi: " Prosze pana ja tu nie przyjechałem żeby pstrykać rodzinne zdjęcia ja jestem artystą poszukuje natchnienia a pan mi je odbiera ..." Ciekawe co to za natchnienie miało byc miedzy tymi ludźmi jedzacymi frytki z baru :). W kazdym bądź razie zamiast artysty zdjęcie zrobiła mi pani z głupawka - nawet wyszło ;)