1/80 - 1/60s
300/2.8L IS
Stabilizator jest po to by nie poruszyć zdjęcia z ręki. 300 wcale nie jest taka ciężka przez godzinę półtorej ;-)
Wersja do druku
a ISO?;)
Nie jest najgorzej panowie, ale pewnie to zalezy od reki operatora:) Ja ostatnio walczylem na lokalnym air show z 1dmk2N + 300/2.8 bez is + EF 1.4II czasami podpiety.
Udalo mi sie powalczyc takim zestawem okolo 4-5h, dla relaksu przejmowalem od zony 20d+70-200 2.8is co kilka serii :)
Oczywiscie wszystko bez statywu ani tez monopodu!
Co do wiekszych armat nie probowalem, ani tez nie widzialem nikogo na "zywo" kto by probowal z reki...zwykle stoi na Gitzo+Wimberley lub cos podobnego.
--
Marnow
Ja pytam poważnie. Robienie z ręki 6 bodajże kilogramowym 600/4, który jest tak długi, że trzeba poprosić żonę o potrzymanie osłony, raczej nie jest racjonalne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego główne przeznaczenie - fotografię przyrodniczą.
Zastanawiam się czy może jednak te supertele mają inny IS, taki, który się nie wyłącza na statywie i niweluje to cholerne gibanie. Moja 400/4.5 podpięta na statyw kiwa się wyraźnie (a statyw jest mega solidny, 055 to przy nim patyczek).
P.S> proszę nie porównujcie 300/2.8 IS do 500/4. Jeden można trzymać jedną ręką a drugą się drapać po tyłku, a do drugiego trzeba mieć tragarza.
Z dostępnych w necie relacji wynika, że (konkretnie przy 500/4) zdarzaja się sytuacje gdzie robienie z reki przez krótki czas jest mozliwe a nawet pożądane (rura waży niecałe 4 kg). Np. safari fotograficzne gdzie trzeba robić zdjęcia z samochodu (nie można wysiadać) i zmieniac miejsca z jednej strony samochodu na drugą, ewentualnie zdjęcia "na szybko" kiedy nie ma czasu na rozłożenie statywu. Ponadto nawet na statywie (poświęcony był temu nawet osobny artykuł) występują minimalne drgania, które przy tak długiej rurze stanowią niekiedy powazny problem a IS nowej generacji jest w stanie je zniwelować.
problem polega na tym, i już to pisałem, że wedle informacji dostępnych w sieci, IS się wyłącza gdy wykryje, że aparat jest na statywie.