a co na to Canon Polska ? nie interesuje ich problem 5d3 & Żytnia ? może warto popisać gdzieś dalej - C EU czy coś ?
Wersja do druku
a co na to Canon Polska ? nie interesuje ich problem 5d3 & Żytnia ? może warto popisać gdzieś dalej - C EU czy coś ?
W Nikonie to dopiero są schizy, ale Adam raczej o tym wie i zapewne dopuszcza ewentualność trafienia z deszczu pod rynnę :)
Adam, z tego co pisał jest dwu systemowy. Wygląda na to, że usiłuje wywierać nacisk na autoryzowany serwis Canona. Oczekuje chyba jakiejś inicjatywy przyjścia z pomocą w tej szczególnie kłopotliwej dla niego sytuacji. To, że robi to od dłuższego czasu bezskutecznie, jest frustrujące. Niestety jak na polskie warunki to chyba "standard". Pod tym względem "pozytywnie wyłamuje się" w naszym kraju podobno tylko serwis Olympusa. :-?
żadnych problemów z serwisem nikona. absolutnie żadnych, może mam szczęście, ale 3-4 razy coś naprawiałem - zawsze szybko i skutecznie.
O Canona przed 5DIII też pewnie tak kiedyś pisałeś :) Zawsze jest ten pierwszy raz :wink:
Napiszę tak krótko jak potrafię przed krzyknięciem na cały dom...K....mać. Sprzęt wrócił z Hamburga. Stwierdzili, że 85 i 24-70 było źle na żytniej skalibrowane. Szok...szok dlatego, że akurat te dwa wydawało mi się bardzo dobrze trafiające. Co do 135L, która moim zdaniem nie trafiała-piszą, że sprawdzili i jest ok (niemożliwe)
Zapłacone i skalibrowane. Sprzęt wrócił-i wygląda to tak, że dla 135L mam ERR01 i zblokowaną przesłonę na 22 i nic nie da się zrobić-wykonałem nią dosłownie 10 zdjęć testowych ( i co najlepsze wydawało się, że nagle jest ok, ale nie zdążyłem tak naprawdę stwierdzić) a generalnie od nowości prawie wcale nie była eksploatowana (po pierwsze mało z niej korzystałem po drugie sprzęt był non stop w serwisie-jest jak nówka). 85 ma teraz lekki backfocus. Powiem tyle i brzydko-rzygam tym sprzętem. Ja w Canonie zostawiłem również wiele kasy i bardzo ale to bardzo żałuję.
Canon dobry tylko serwisy chytrze sobie bydla z dobrego Canona. Jak Niemce nie dali rady i zfuszerowali, trzeba słać do Francji a jak w Europie nie potrafia to chyba do Stanów of the USA a potem do Tokio.:shock:
mnie to nie bawi.
Jak znasz angielski, to zadzwoń do Japonii i opisz całą historię, napisanie meila moze być dosyć trudne :D
https://cweb.canon.jp/pls/webcc/wc_m...m=04&i_params=
Trzeba usiąść i napisać im, że walą w członka :neutral:
Angielski znam dość dobrze, pisać też potrafię :), ale powiem wam, ze straciłem nadzieję i ogólnie wątek sprawy chyba...teraz mam dodatkowo problem z 135L, który porostu mnie osłabił. Ja rozumiem jeszcze jakby sprzęt był maltretowany na kilkudziesięciu weselach ale większość czasu przeleżał w torbie albo w serwisach na gwarancji. Wygląda jakby go ktoś zdjął z półki...co jest wręcz czarnym humorem znając zaplecze sprawy. Słucham Czachę i innych zadowolonych posiadaczy 5d3 i optyki to nie wiem czy to postaci z Alicji w Krainie Czarów czy jak? Jeżeli faktycznie u was to tak działa to szczerze bardzo zazdroszczę bezstresowego skupiania oka przed wizjerem. Powtarzane było to mnóstwo razy-to jest sprzęt wysokiej klasy za spore pieniądze i człowiek zostaje na lodzie.
hm... dlaczego niektóre posty widzę wielokrotnie zdublowane :shock:
Łukasz, trudno się z tobą nie zgodzić.
Co do AF Nikona D800 i 5d3, nie będę już powtarzał jakie są moje empiryczne doświadczenia z obu markami bo i tak zaraz znajdę kontrę i szkoda zachodu. Chciałem Canona i pewnie chciałbym dalej gdyby był sprawny lub miał nadzieję, że będzie lub dostanę nowy, póki co nie poleciłby nikomu. Niemniej jednak zaskoczył mnie facet z lensrentals w USA, który zrobił niezłe "badania" dotyczące optyki, korpusów itp. canona i nikona, testował AF, z różnymi szkłami, rozrzut, losowość, odchylenia standardowe itp. Wszystko potwierdzone "na wykresach". Mało tego, nie robił to dla jednej sztuki lecz zawsze miał solidną podstawę (parę lub naście sztuk), żeby uniknąć "złej sztuki" i błędów statystycznych. Facet ciekawie zgłębił temat, zagrzebując się nawet w różne patenty na przestrzeni lat. Ogólnie ciekawe wnioski. Istniejący dla pewnych kombinacji rozrzut AF był tak niewielki, że generalnie ciężko go dostrzec na zdjęciu i fakt-miałem z tym problem oceniając jego testowe zdjęcia (dla mnie różnicy nie było). DLa niektórych układów szkło/korpus był rozrzut większy. U mnie jednak ten rozrzut dostrzec łatwo. Napisałem do gościa z propozycją/sugestią oceny AF nikona vs Canon i tu zaskoczył mnie bo stwierdził, że choć nie dokonał bezpośredniego pomiaru, lecz pośrednio testując optykę na korpusach, i może stwierdzić, że w D800 i D4 AF jest lepszy od starszych modeli ale nie tak dobry jak 5d3. Hmmm...cóż...bardzo chciałbym tego doświadczyć. Empirycznie nie jestem w stanie tego potwierdzić w żaden dosłownie sposób-same problemu, u mnie jest odwrotnie, ale dlatego też wiem, że cyrk jest u mnie.
Facet też ciekawie opisał ile elementów wpływa na justowanie optyki, jak jest to pracochłonne i dlaczego serwis dostając krzywe szkło nigdy nie przywróci go do stanu normalnego (za dużo roboczogodzin). Niby oczywiste, ale jednak warto dobrze wybrać.
I tu jest cały problem. Tu nie chodzi o ubaw, tylko nieświadomość. Cały Internet jest pełen historii prypetii z kalibrowaniem puszek do słoików i odwrotnie, bo nie trafia. Jeżeli chodzi o Trabanta czy nawet Wartburga to jest zabawne i typowe odpowiedzi na takie narzekania na tym forum to "wyrzuć tablice i baterie idź robić zdjęcia i się ciesz". Ale jak ktoś już sobie sprawi Volkswagena to już jest sprzęt wysokiej klasy, ma działać i nie ma żartów? Gdzie jest ta magiczna granica, gdześ tak $ 2000? :-D Na pewno Canon nic o tym nie wie .
Ja kupuję te zabawki z pełna świadomościa, że system nie jest niezawodny i w tych tematach Canon idzie iw zaparte, bo może. Kilka razy miałem problemy, które dało się rozwiazać tylko przez pozbycie się bubla i kupienie nowego egzemplarza. Albo innego modelu. Jeżeli ten problem tak Ci obrzydza życie i wpędza w depresję, radzę zrobić to samo. Jeżeli Cię na to nie stać, to znaczy, że nie było Cię stać na zakup tego "sprzętu wysokiej klasy" od poczatku.
Po pierwsze-być może jest to frajerstwo i naiwność w dzisiejszych czasach-ale nawet jak myślałem o sprzedaży tego systemu to wolałbym go najpierw doprowadzić do porządku i wtedy sprzedawać (korpus bo pewnie problem nie tyczy się szkieł). Rozumiem, że dziś takie ludzkie zachowania są wyjątkowo dziwne.
Po drugie- a jaki to jest niby sprzęt jak nie "wysokiej klasy". Wyżej pozycjonowany jest 1Dx-więc w tym systemie jest on klasą premium powiedzmy. Myślę, że określenie 5d3 sprzętem wysokiej klasy jest trafne, przynajmniej w teorii oczywiście. Ceną myślę, że też to określa.
Ja rozumiem, że jak noszę się z zamiarem kupna puszki w cenie 11K to mam mieć przygotowane następne 10K na ewentualne wymiany??? To powiem uczciwie-nie stać mnie na to żeby pozwolić sobie na takie potraktowanie. Pewnie, że lepiej mieć tyle kasy, żeby nie robiło to różnicy, ale mnie robi i tego nie ukrywam, czasami też chodzi o zasadę.
AF to jedna z podstawowych funkcji korpusu i nie ma znaczenia ile płacisz za korpus, jeden ma tylko ma 60 punktów a drugi jeden w środku, ale to nie znaczy, ze nie ma działać.
Aparat za 1200zl powinien dzialac sprawnie tak samo jak i ten za 12tys zl. Dziwne jest postrzeganie ze jak drogie to ma dzialac, a tanie nie koniecznie musi. Bzdura. Wszystko co ma przypisane pewne normy powinno je spelniac i dzialac zgodnie z nimi.
Wiadomo, że każdy sprzęt ma prawo się zepsuć.
Jednak od sprzętu za 11 tysięcy wymaga się więcej, niż od tego za 2, to chyba oczywiste
Przede wszystkim od serwisu wymaga się, aby każdy sprzęt naprawił jeśli jest wadliwy. Nie ważne czy to sprzęt amatorski czy profi.
Nie ma znaczenia ile kosztuje sprzet, jak juz jeden z kolegow wczesniej napisal, kazdy moze sie zepsuc, lecz problem tkwi w tym ze jesli serwis nie daje rady go naprawic to chyba oczywiste ze powinien wymienic na nowy egzemplarz ktory jest juz bez wad.
Nie wiem czy jest jakis cywilizowany przedstawiciel canon-a w Polsce, lecz jesli istnieje cos takiego pojechalbym tamz wadliwa puszka osobiscie?
Mam 5d3 mam 135 i kilka innych słoików i wszystko działa bardzo dobrze i zrobiłem kilkadziesiąt tys zdjęć. Zaix ma chyba pecha, choć trochę wykrakał sobie to. Pamiętam jego pewnie z kilkaset postów, że canon be i nie kupi 5d3 tylko nikona aż moderator się wkurzył :)
No właśnie wszystko sprowadza się do tego, że ja i inni zawiedzeni użytkownicy doskonale wiedzą, że wokół istnieją 5d3ójki, które działają bez problemu jak na razie. Żadne wykrakał, nie chciałem 5d3 i wolałem Nikona D800, ale byłem trochę ograniczony resztą wyposażenia. Nie ukrywam też, że kusiły takie szkła jak 35 1.4 czy 135 i aspiracje do 1.2, o tym pisałem. Przy okazji zresztą pierwsze wrażenie z pierwszej ubitej 35L i zachowania serwisu już mocno nadszarpnęły moje zaufanie i entuzjazm. Na szczęście sklep okazał się bardzo wyrozumiały i dzięki temu podejściu w zasadzie mam ostre i dobre 35L (dzięki takiemu podejściu nie zamierzam również zmieniać sklepu). Tak czy siak pewnego dnia podjąłem decyzję i pojechałem po sprzęt z pozytywnym nastawieniem. Pewnie, szkoda mi była tych ~2 EV DR i masy dla mnie istotnych rzeczy, ale co tam-ważne, że AF w końcu będzie jak w N no i te magiczne szkła. Potem z równie dobrym nastawieniem wysyłałem sprzęt do serwisu, no bo przecież każdemu może się zdarzyć wpadka i ważne by ktoś to poprawił. Nastawienie jednak z każdą chwilą, siłą rzeczy się zmieniało. Jest grudzień, sprzęt kupiłem w maju.
--- Kolejny post ---
Ciężko to skomentować. Ja rozumiem jakbym kupił rozwalone Porsche na kredyt i zastawił nerkę a do tego nie miał środków na paliwo, ale kupiłem korpus, na ładowanie baterii mnie stać, kartę mam, optykę mam, lampy, monitor i komputer też. Myślałem, że to wystarczy, mało tego myślałem i dalej myślę, że mam sprzęt wysokiej klasy choć mam również świadomość, że na rynku istnieją takie marki jak Hasselblad i Briese, na które mnie faktycznie nie stać. Nie ma co chyba rozwijać wątku bo dyskusja zejdzie na niewłaściwy i dość osobisty tor. Każdy rozsądny człowiek, który szanuje siebie, bez względu na możliwości finansowe ma świadomość, że teza "kupuj do skutku" jest idiotyczna. I nawet jako "biedak" z jednym korpusem mam prawo żeby działał jak nowy i dobry egzemplarz.
zaix Watek wart ciagnac dalej, bo wiele osob czeka na rozwiazanie tego problemu.
pan.kolega Chyba nie wie o czym pisze ? Moze tez powiesz jak sie pozbywasz tego "bubla"?
Bo ja i wiekszosc klientow canon, nikon... kupujac NOWY aparat, nie mysli o tym ze po kliku dniach czy tez tygodniach trzeba bedzie sie tego pozbyc jako "bubla" ?!
Należy naciskać zarówno na Canon Polska jak i na serwis w Polsce. Ponieważ tak jak napisałem wcześniej, mogę jeszcze wybrać albo system Nikona (D800) albo Canona (5D Mark III) jestem również mocno zainteresowany tym, jak Canon podejdzie do tego problemu.
Jednym z rozwiązań jest napisanie skargi do Rzecznika Praw Konsumenta: UOKiK - Konsumenci - Instytucje Konsumenckie - Rzecznicy konsumentw
Zarówno w przypadku habakuka jak i ZAIX'a zaszedł przypadek, że sprzęt będący na gwarancji nie funkcjonuje sprawnie (jest niezgodny z cechami tego sprzętu - patrz choćby instrukcja obsługi) a serwis jest bezradny. Udowodnienie być może nie będzie łatwe ale na pewno możliwe.
Udowodnienie będzie długotrwałe, trudne i sprawa zapewne skończy się w sądzie.
Niekoniecznie. Rzecznik zawsze wzywa najpierw strony do rozmowy i porozumienia - i naprawdę to działa. Szczególnie zwracam uwagę na "rozmowę". Z powyższego wątku wynika, że Canon nie chce oficjalnie nic powiedzieć a serwis serwisuje aparat oraz informuje użytkownika o naprawie - więc niby wszystko jest w porządku.
Poza tym producent nie zawsze chce takiego "rozgłosu" i w przeważającej liczbie przypadków dochodzi do ugody. Wiem, bo mój znajomy to przeszedł a potem i ja. Sprawa co prawda nie dotyczyła sprzętu elektronicznego ale wydaje mi się, że akurat nie ma to dużego znaczenia, była zawarta umowa kupna - sprzedaży i z tego wynikają obowiązki producenta oraz prawa dla kupującego. W tym momencie są 2 strony sporu: DUŻY CANON i mały użytkownik. Warto aby przynajmniej ta sytuacja się zrównoważyła i po drugiej stronie zadziałała również instytucja rządowa czyli Rzecznik.
Jeszcze raz powtarzam: warto przynajmniej spróbować, ten sprzęt nie jest tani aby przejść z tym do porządku dziennego i odpuścic albo jak jeden z kolegów wyżej zasugerował, kupować aż do momentu jak się trafi dobry egzemplarz.
O ile dobrze pamietam, to Rzecznik nie jest instytucja rzadowa.
Każdy może się zepsuć, racja.
Jednak kupując np. odtwarzacz DVD za 50zł a za 400zł to spodziewasz,że który zepsuje się wcześniej?
Kupując droższy jest się raczej przygotowanym, że serwis naprawi sprzęt na gwarancji. Bo to zaufana marka.
Zrobiłbym serwisowi albo możliwie największą antyreklame, albo gdzieś zgłosił tą sprawe.
Często właśnie po to kupuję się droższe, "zaufane" produkty, z przekonaniem o ich mniejszej awaryjności, i opinii,że temu sprzętu można ufać
z tego wynika że zarówno Canon PL jak i serwis mają kupującego głęboko gdzieś
oczywiście kiepski to PR - należy sądzić że wiele osób w tym ja powaznie się zastanowi
zanim wyda kolejne tysiące złotych na produkty firmy Canon
osobom które nie mogą sobie poradzić (albo raczej z aparatami których nie może sobie poradzić serwis)
radziłbym po pierwsze wytrwale dążyć do spotkania z osobami z Canon PL i przedstawienia im sprawy
w kolejnym kroku trzeba by samemu zabrać się za działania "reklamowe" - strona www z opisem problemu
i stanowiska serwisu, odpowiednie sample pokazujące jaki shit może robić pucha za ponad 10kzł
a na koniec fanpage na FB - najlepiej nie tylko po polsku
jest cień szansy że jakieś mądre głowy wpadną na to że warto wymienić puszkę na sprawną
gdyż jej wartość jest o wiele niższa niż możliwe straty spowodowane takim a nie innym wizerunkiem
medialnym (pomijam fakt że po prostu powinni wymienić bez jakichkolwiek w/w ruchów ze strony
pechowych nabywców...)
Dla mnie urząd, który jest powoływany przy pomocy państwa, umocowany ustawą oraz pewnie finansowany (jeżeli się mylę to poprawcie mnie proszę), jest urzędem państwowym / publicznym. Dodatkowo prezez UOKiK może nakładać kary pieniężne na przedsiębiorców, którzy naruszają interesy konsumentów - instytucje niezależne od państwa nie mogą tego robić. Ale nie o to tutaj chodzi, nie spieramy się o definicję tego urzędu.
UOKiK w tym przypadku może pomóc, a jeżeli może to należy to wykorzystać. To tyle z mojej strony, starałem się pomóc w jakiś sposób. Jeżeli zainteresowane osoby nie są zainteresowane to oczywiście kończę ten wątek.
Zdecyduj sie. Albo UOKiK albo Rzecznik.
Kolego, czepiasz się szczegółów, które tu nie mają żadnego znaczenia - zarówno Rzecznik jak i UOKiK może pomóc. Zarówno Rzecznik jak i UOKiK jest instytucją publiczną / państwową i obie te instytucje mają za zadanie chronić konsumentów, są też finansowane ze środków publicznych. Uważam, że Rzecznik jest w tym momencie lepszym wyborem - przekonałem się o tym na własnej skórze. Skoro już tak szczegółowo wchodzisz w ten temat to:
1. Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów w art. 34 stanowi, iż zadania samorządu powiatowego w zakresie ochrony praw konsumentów wykonuje powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów
2. Natomiast organem administracji rządowej powołanym w celu ochrony konsumentów jest przede wszystkim Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
To tyle na ten temat.
Ale jaja z tymi serwisowaniem 5D3, normalnie Rosja. Naparzam sobie zdjęcia swoim od czerwca i działa nieprzyzwoicie poprawnie ;). Zaix - tobie tytuł pechowca roku się należy jak nic. Nie kpię, tylko szczerze współczuję. Weź to już pchnij na szczebel Rzecznika czy tam UOKiK i niech Ci wymienią ten aparat, bo to są kpiny jakieś. Niewiarygodne.
Dokładnie o to mi chodziło kolego RAW.
Według mnie jedynie interwencja u władz Canona może coś dać. CSI jest monopolistą w przypadku napraw gwarancyjnych to i klienta ma wiadomo gdzie.
Co ciekawe, w przypadku sprzętu Sony mają zupełnie inne podejście. Ciekawe dlaczego????
Najpierw muszę załatwić sprawę z blokadą 135L i Err 01, która pojawiła się po powrocie sprzętu z Hamburga. Sądzę, że to chyba nie jest wielki problem. Po tym chyba faktycznie zostaje mi jedna z instytucji. Rosja to mało powiedziane, powiem Wam, że ta całą sytuacja jest na prawdę dziwna i chora. Ja rozumiem jakby kupił jakieś super luksusowe i niesamowicie drogie auto i nikt by mi tego nie chciał wymienić na nowe, bo sprzedaje się parę egzemplarzy za astronomiczne kwoty. Ale przecież to korpus, produkowany masowo i czym jest te nawet 10 sztuk na Polskę gdzie sprzedaję się tego setki. W przypadku takich produktów to powinno być w zasadzie załatwiane od ręki. Jako ostateczność, gdy wszelkie drogi zawiodą-zrobię taki fanpage na fb i być może stronę, że będzie to miało znacznie większy wymiar niż nasze forum. Choć bym miał wydać drugie tyle co na korpus to nie odpuszczę i oszukać się nie dam. Pamiętam jak koleś mi wcisnął wadliwy akumulator do 5d2 na allegro za 200zł (nówka i wszystko niby ok). Nie działał. Niby 200 zł i nie ma co kopii kruszyć, ale dla zasady zawziąłem się jak chłop ze wsi i takimi drogami gościa wyśledziłem, że okazało się, że jest oszustem, ma parę spraw w poznańskim sądzie i odsiadkę za sobą, siedziba fikcyjna itp. Oszukał masę ludzi, do których sotarłem i uznałem, że tym razem mu się nie uda. I się nie udało koniec końców prostak zwrócił kasę. Ta akurat było względnie łatwe do załatwienia.
IMO zwrócenie się do rzecznika praw konsumenta załatwiłoby sprawę/sam korzystałem z powodzeniem z jego pomocy chociaż nie w sprawie dot. sprzętu foto/. Problem jednak widzę w bezspornym wykazaniu przed rzecznikiem wadliwego działania AF-a. Czy orientuje się ktoś, czy istnieje w PL odpowiedni rzeczoznawca, urząd lub instytucja, mogąca wydać wiążącą opinię, którą można by przeciwstawić opinii serwisu :?:
witam
dlaczego uwżasz , że w przypadku sony jest lepiej? ze swoją alfą 700 miałem bardzodużo kłopotów i sony nie kwapiło się do wymiany na nowy zawsze tylko odpisywali ,że dokonano kalibracji i jest ok i tak, aż do końca gwarancji i za kolejne zgłoszenia wystawiali rachunek za usługę .
Z lektury forum KKM. Tam narzekań na serwis od pewnego czasu praktycznie brak, a wręcz przeciwnie - bardzo dużo jest pochwał.
Mam do was jedno zupełnie poboczne pytanie jako, ze wątek skupia paru użytkowników 5d3. Nie mogę rozwikłać jednej zagadki od zakupu. Załóżmy, że korzystamy z punktu centralnego. Następnie joystickiem przełączamy na na inny. np. skrajny prawy. Lekko naciskam spust i na tym skrajnie prawym będzie ustawiana ostrość. Następnie klikam na joystick i punk wraca na centralny. Teraz można, klikając joystickiem przełączać miedzy punktem centralnym a ostatnio używanym. OK-zostajemy na centralnym i teraz najważniejsze-chcę dokonać zmiany obszaru AF ( na otaczające, krzyż, strefę itp). Ważne-jestem na centralnym-zmieniam na inny tryb (np. na AF punktowy + otaczające). W momencie przełączenia zawsze punkt ucieka w inne miejsce, i nigdy nie w tym samym miejscu. Jest to dla mnie kompletnie nielogiczne. Czy ktoś może zrobić to samo i sprawdzić czy to norma?
1. Wybierasz pojedynczy punkt AF i ustawiasz go w centrum
2. Zmieniam joystickiem na boczny i tam go zostawiam
3. Klikam joystick i punkt wraca na centrum.
4. Przełączam obszar/tryb pracy AF (na kolejny czyli np. punktowy wraz z 4 otaczającymi)
5. PYTANIE-gdzie jest punkt ustawiania ostrości???
Powinien zmieniać się sam tryb, ale w tym samym miejscu (np. centrum) a po przełączeniu trybu u mnie zmienia się jego pozycja i zawsze muszę wracać do centrum. Dlaczego i czy jest to normalne? Nie mogę tego ani zrozumieć ani zmienić.
U mnie jest tak samo. Wybor szerszego pola AF po wycentrowaniu (za pomoca klikniecia joy'em) powoduje ustawienie grupy punktow na poprzednio wybrany punkt AF z ktorego nastapila zmiana za pomoca joy'a. Widocznie tak ma byc.. ;)
Ok.dzieki czacha. Mysle ze do tego powinien byc jakis update dla szczęśliwych posiadaczy puchy. Troche jest to dziwne, bo powiedzmy skupiasz sie na danym celu, chcesz szybko przełączyć na precyzyjny lub strefę i nagle af jest w drugim rogu. Z gory przepraszam admina za chwilowe odejscie od tematu:)
masz jakieś konto na mordoksiążce jeśli nie masz to zrób nawet na tą akcję, ja nie mam takowego (i nigdy nie planowałem mieć) ale gotów jestem zrobić i zalajkować jesli będzie trzeba, sam kupuję sprzęt z innej półki ale i tak sporo wydaję - sporo za dużo - jak zobaczą jesień średniowiecza to może ktoś się pochyli nad problemem, może nawet ktos w centrali przeczyta
Segritta kontra Nikon. O blogoszantażu, blogożebractwie i wybujałym ego
Witam wszystkich. Jest mi zal za macie takie problemy z serwisem.Ja mieszkam w Rosji i powiem tylko jedno mialem problem z markiem II a do tego z obiektywem, jak serwis(autoryzowany) nie naprawil bo nie wyszlo,nie wnikam dlaczego. Od reki dostalem bumage o ,,zawackim braku "( niemozliwosci naprawy) i tego samego dnia sprzedawca zamienil na nowy,a bylo to na miesac przed zakonczeniem gwarancji. Walczcie bo Canon i u mnie i u was jest jeden a przywala serwis.
Sony to chyba inny trochę segment rynku, poza tym szersze pole rażenia, generalnie ogromny rynek konsumencki w Polsce w por. do Canona. To moim zdaniem wymusiło już dawno wypracowanie mocnych/skutecznych strategii PR. Canon Polska, mam wrażenie jest na etapie tropienia błędów w polskich tłumaczeniach instrukcji obsługi do sprzętu. Z resztą oficjalnie poszukują m.in. do tego ludzi.
Nienaprawialny aparat powinien zostać wymieniony. Nienaprawialnych samochodów nie ma :mrgreen: (@zaix).