mój 5d3, którego AF się rozregulował, po prostu - bez najmniejszej kolizji, szperania w sofcie, bez grama ingerencji: w sobotę - super, we wtorek - lipa, trafił do serwisu na regulację AF. przed regulacją do wzorca wykazywał pewną nieprzewidywalność, jednak z wyraźną tendencją do front focusa.
z każdym obiektywem, z którym był wcześniej używany: 24, 35, 50, 85 - trafiał idealnie bez żadnych korekt, z bliska i z daleka, na f 1.4 i na f 10. absolutnie bezbłędnie.

te szkła na innych moich aparatach: 3 szt. 5d i 5d2 (wszystkie puszki były kalibrowane w serwisie) - spisują się doskonale.

na "wyregulowanym" 5d3 jest równie fatalnie po, jak przed regulacją.

microadjustment AF w aparacie jest bezużyteczny, bo regulacja na krótkim dystansie nie daje wyników na dalszym i odwrotnie, a w ogóle nie da się wyregulować powtarzalnie na jakimkolwiek dystansie.

i teraz pytanie: co dalej. na tę pierwszą regulację mój człowiek jechał specjalnie do Warszawy, ponad 600 km, cały dzień w trasie. Wyniki o kant d.. potłuc. Zadam może tu proste pytanie: co dalej? Gdzie przyczyny? Co zawodzi?

Aparat na tę chwilę, z przebiegiem może 20 tyś, jest dla mnie mało użyteczny - loteria.