http://www.wosp.org.pl/jurek/index.p.../2/1225295239/
Co za bydło, i co gorsza najwyraźniej z canonami :-?
Wersja do druku
http://www.wosp.org.pl/jurek/index.p.../2/1225295239/
Co za bydło, i co gorsza najwyraźniej z canonami :-?
Ani gorsi, ani lepsi od innych paparazzi...
Przez takich cwaniaków baranów, rodzi się podejrzliwość do ludzi z aparatem w ręku (większym od kompakta) w miejscach publicznych.
Ale jakich cwaniakow??? Zwykli wyrokowcy, ktorzy naogladali sie filmow i mysleli, ze bez konfliktu z prawem zastraszaniem wymusza kase bo niby zostali paparazzi :twisted:
Całość zdarzenia to niemalże kalka z filmu Paparazzi - prowokowanie znanej osoby do agresywnego zachowania, w celu utrwalenia na fotografii, a następnie kupczenie tymi zdjęciami (czy to przed sądem, czy w inny sposób).
przykre, bo Owsiak to w porzadku facet. dobrze, ze byl opanowany i nie dal sie wciagnac w tandetna prowokacje gowniarzy.
Ciekawe ilu znanych ludzi nacięli już na kasę. Mnie to raczej wygląda na próbę sprowokowania i późniejszego szantażu, bez handlu z gazetami.
Albo tak albo tak, jak jeden sposób nie wyjdzie to zawsze jakiś "Fuckt" kupi.. bydło i tyle - przepisy powinny zabraniać publikacji zdjęć osób tzw. publicznych wyłącznie w sytuacjach kiedy wykonują swój zawód itp. a nie pod marketami, na plaży czy w domu. chyba że wyrażą na to zgodę..
No dobra, ale nie rozumiem o co cały krzyk - że mu robili zdjęcia kiedy sobie nie życzył ? Zrozumiałe, ale takie niestety są realia bycia osobą publiczną. Zdjęcia z parkingu nie były w żaden sposób kompromitujące (chyba ?) więc najlepszą metodą byłoby zignorowanie tych kolesi i tyle... Że chcieli go sprowokować do bójki ? Częściowo chyba im się udało, bo przecież sam napisał że jednego poszarpał i zniszczył mu sprzęt i najprędzej dla niego właśnie się to źle skończy....
Właśnie o to że sobie nie życzył.. poza tym ciekawe jakbyś się czuł jakby co obiektyw w twarz prawie wepchnęli? I właśnie o te realia chodzi.. że pozwalanie na takie zachownia przez prawo jest bez sensu i społeczne przyzwolenie na takie zachowania - bo kupowanie faktów, super expresów itp. wydawnictw zajmujących się właśnie takim czymś jest społecznym przyzwoleniem..
Fakt, zachowali się jak bydło, ale przy okazji interesująca jest sprawa pokazanych fotek, tak ktoś przez przypadek przechodził z C 20D i pstryknął uciekających serią :)
pogadali sobie panowie ktorzy nigdy nie zagladneli na pudelka ;) albo nie ogladali faktow w tvn czy czegos z olejnik, skoro jest w nas zapotrzebowanie na takie programy jak taniec na lodzie to nie widze powodow oburzania sie na wszedobylskie zdziczenie, ludzie zrobia bardzo duzo zeby zarobic a klintow nie brakuje, fakt czy jakis superexpress chyba maja wiecej "czytelnikow" niz wyborcza.
Hmm Jak już ktoś wspomniał, Owsiak jest osobą publiczną, zaparkował w publicznym miejscu i nie bardzo rozumiem całe zamieszanie.
Jasne że powinni porozmawiać jak poprosił o "odłożenie" aparatów, a nie wciskać obiektyw w twarz, ale z drugiej strony musi się z tym liczyć, że jest osoba publiczną.
I powiem szczerze, że za to że zniszczył czyjś sprzęt, jak widać na zdjęciach nie była to tania małpka, nie żałuje go. Nie pochwalam "bandytów z aparatami" ale nie solidaryzuje się z Owsiakiem, zniszczył czyjąś własność. Równie dobrze mogę mu zniszczyć okulary bo się na mnie spojrzy a ja sobie tego nie życzę???
A w czym ci fotografujący są gorsi od tych, co chcą to ogladać? Nie znacie tych, co kupują gazety, zamieszczające takie zdjęcia? Nie znacie tych nobliwych pań i panów, którzy czytają je w autobusach i tramwajach, a potem dyskutują na ten temat z innymi nobliwymi paniami i panami?
Dopóki jacyś ludzie będą chcieli takie gazety kupować i takie zdjęcia oglądać - znajdą się tacy ludzie, co je za odpowiednią kasę zrobią. Kupujący nie są nic lepsi od dostarczających.
no dobra przyznać się - który to był :)
Hm oni go chyba sledzili? Bo skad by sie tak nagle wzielo trzech ludkow w ciagu jednej chwili z aparatami.. Chyba, ze to byl jakis nieprawdopodobny zbieg okolicznosci.
Mowicie, ze powinien byc opanowany - zgodze sie z tym, ale wezmy pod uwage, w jakiej sytuacji sie znalazl. Komu z Was popsul sie samochod, gdy sie dokads spieszyliscie? No walsnie - jak byk stresujaca sytuacja. A w tym przypadku jeszcze sie spod maski dymilo. Nie jeden z nas by sie mocno zdenerwowal. A tu jeszcze taka historia..
Zreszta apratu chyba nie zniszczyl. Trzymal go, gdy tamten lezal nie ziemi.
Z jakiej odleglosci ostrzy C 70-200/4 - bo jakos mi sie nie chce wierzyc, ze az tak blisko podszedl ;)
Przecież tak właśnie jest:
"art. 81 ust. 2.
Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
pkt. 1
osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych"
Czyli Owsiaka czy inna znaną twarz na parkingu sfotografować sobie wolno ale opublikować później to zdjęcie bez jego zgody - nie wolno.
Kolejny przepis prawa, ktory nie jest egzekwowany, bo od razu oburzą się media i będą krzyczeć, że nie ma w Polsce wolności prasy, słowa itp...
Nie musiał doglądać:) w EXIFie jest:)
Cała sytuacja to ewidenta prowokacja fotografów. Natomiast Owsiak najwyraźniej wcale taki opanowany nie był.
Prawo jest takie, że robić zdjęcia mu można było. On mógł protestować, ale nie wolno mu było szarpać, wywracać fotografów czy niszczyć sprzętu.
Samo robienie mu zdjęć, nawet mimo protestów, w miejscu publicznym nie było naruszeniem prawa! Jego naruszeniem byłaby dopiero ich publikacja, ale za to odpowiadają nie fotografowie tylko redakcje. I redakcje można skarżyć, a Faktowi czy Superakowi nie raz przyszło już zapłacić odszkodowanie. Praktyk nie zaniechali, więc widocznie i tak im się to opłaca.
Natomiast Owsiak za zniszczenie sprzętu (o ile do niego doszło) czy naruszenie nietykalności fotografa (w jaki sposób znalazł się na ziemi?) może trafić przed sąd.
Tzn. sprawa jest moze nie tyle co o robienie zdjęc a o prowakacje - nie podoba sie to mnie uderz. Ogolnie owsiak nie miał prawa kolesia nawet dotknąć a co dopiero aparat mu wyrwać.
Koledzy chcieli się zabawić ... Każda sławna osoba jest na takie coś narażona taka już*zła strona bycia sławnym .
Często w opisie pliku (szczególnie paparazzi, zdjęć z ukrycia) zamieszcza się informację:Cytat:
Jego naruszeniem byłaby dopiero ich publikacja, ale za to odpowiadają nie fotografowie tylko redakcje.
!!! UWAGA !!! ZDJĘCIE WYKONANE BEZ WIEDZY I ZGODY OSOBY SFOTOGRAFOWANEJ, PUBLIKACJA NA WYLACZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ REDAKCJI !!!
Fotograf umieszczając taki opis automatycznie "pozbywa" się odpowiedzialności kto i gdzie fotę opublikuje. I wtedy zdjęcie powinno ukazać się z pikselozą na twarzy, lub czarnym paskiem. Jeśli tego nie zrobi, redakcja w razie problemów może zrzucić winę na fotografa - "no jak to, w opisie pliku kolega nic nie dał, że nie ma zgody na publikację wizerunku". Jeśli opis był a redakcja nie dała piksla/paska - to jest już jej problem.
To może była "chuliganka" Radia Maryja :) . Śmiech na sali. Ale szum medialny jest. I chyba o to tylko chodzi. Eee... ;)
piotrusb: ale nie mam pojęcia jakie jest umocowanie prawne takiego zapisu i takiej interpretacji jego braku przez redakcję.
Zwłaszcza, w przypadku zleceń na konkretny typ fotografii...
Wiesz co, mnie to podpowiedział Artur Barbarowski z Superaka, na fotowebie swojej agencji też często widzę podobne opisy, więc chyba coś w tym jest. Ale dla formalności - ja nie znam przepisu, który by to regulował, ale może tylko go nie znam a on fizycznie istnieje ;)
No super, esencja cynizmu. Mniemam, że to Ty kolego mogłeś być jednym z tych chuliganów. Takich kolesi należy wyrzucać z kręgu znajomych a nie usprawiedliwiać. Czy, idąc dalej w tej retoryce, jak komuś ukradną drogie auto to sam sobie jest winien? Bo kolesie chcieli się trochę zabawić? To właśnie jest zła strona bycia bogatym?
Kolego, nie ujawniaj się z takimi poglądami, bo to po prostu wstyd.
Kij ze zdjęciami. Próba wyprowadzenia z równowagi jest przegięciem. Cel - jak nietrudno się domyślić - wyciągnięcie kasy za szarpaninę od Owsiaka i pchnięcie zdjęcia do jakiegoś szmatławca. Wyobrażam sobie nagłówek w Fakcie: "Ten furiat chce waszych pieniędzy!" albo coś w tym stylu.
Wielokrotnie się zastanawiałem, jak zareagowałbym na coś takiego. I obawiam się, że mam za słabe nerwy żeby zachować się w sposób opanowany.
Skur@#syństwo, i tyle.
Mnie to jakoś tak bardzo nie bulwersuje. Oczywiście zachowanie fotografów nie miało nic wspólnego z dobrym smakiem, ale nie było łamaniem prawa. W Polsce i tak jest pod tym względem bardzo dobrze. W USA takie działania są na porządku dziennym.
A wracając do tych notatek o braku zgody osoby fotografowanej na publikację - tak to działa na całym świecie. Takich zdjęć jest masa, opatrzone komentarzem i sprzedane agencji fotograficznej. Agencja dalej sprzedaje je redakcjom, które ponoszą odpowiedzialność za publikację.
Oczywiście przykład Faktu czym tam Superaka pokazuje, że wielokrotnie kalkulacja pokazuje, że warto zaryzykować i zdjęcia pokazać. Większa sprzedaż, do tego proces to rozgłos, nawet jeśli zakończy się porażką. Jak dobrze pamiętam to Górniak jakąś kasę od nich wyciągnęła. A Superak np. jakiś czas temu opublikował foto Dorna sikającego u siebie w ogródku. Totalny brak smaku, ale sprawy o to nie miał.
Takie jest społeczeństwo... i dostaje co chce. To już na marginesie :)
I jeszcze na drugim marginecie, to np. sławna Britney publikuje na swojej stronie wpadki i upadki śledzących ją paparazzi :D
Kolego, czy idąc w drugą stronę... komukolwiek wolno bić, szarpać, niszczyć sprzęt za to że robi zdjęcia?
Pomijam fakt jak do tego doprowadzili i jaki mieli cel, bo Ty także pomijasz całe okoliczności zdarzenia. Prawdy nigdy nie poznamy i nie wiemy czy Pan Owsiak też nie naciąga tej historii, ktoś tu dobrze zauważył, że długie L Canona nie ostrzą z małych odległości, więc bez sensu było podchodzić do Owsiaka tak żeby mu wtykać obiektyw w nos. Przypuszczam więc, że historia opowiedziana przez Owsiaka jest mocno subiektywnym odczuciem. No ale przeciez Owsiak to osoba medialna, pomaga dzieciom itd. to jak mogli uwierzyć komuś kto miał tatuaż i wyglądał.... Jasne że wtedy się wierzy Panu Owsiakowi mimo że mógł naciągac historię....
Ktoś dobrze napisał... spieszył się, czy nawet był spóźniony, zepsuł się samochód, dymi się spod maski, a ktoś mu nagle zaczyna robić zdjęcia, czego sobie nie życzy. Tak samo jak porzucił opanowanie tak samo mógł porzucić na chwilę rozsądne myślenie i analizowanie sytuacji. W sytuacjach stresowych nie zawsze człowiek rejestruje zdarzenia dokładnie tak jak miały miejsce w rzeczywistości.
Dopóki jest rynek i zapotrzebowanie na takie zdjęcia, to zawsze będą chętni do ich robienia. Tak naprawdę sami za to odpowiadamy kupując czy też oglądając wszelkiego rodzaju tabloidy.
Z drugiej strony cała sytuacja wygląda na typową prowokację - choć trzeba też pamiętać, że opis Owsiaka jest jednak relacją jednej strony ;) A prawdy przecież zawsze są dwie: nasza i fałszywa :)
No właśnie, mnie dziwi rozróżnianie znanych i zwykłych "Kowalskich". Znanych można nawet nachalnie, ale gdyby coś takiego spotkało mnie lub co gorsza moją rodzinę np. dzieci ? Jak dla mnie to regulacje prawne powinny uwzględniać nachalność i brak skrupułów osoby fotografującej. Dziwne to prawo, które chroni agresora. Jestem świadom, że przesunięcie przepisów w kierunku "ryzyka zawodowego" i świadomego narażania się na agresję ze strony osób fotografowanych może prowadzić do nadużyć w drugą stronę, ale to raczej sprawa dla sądów. Moje poczucie przyzwoitości i zdrowy rozsądek podpowiadają mi, że to Owsiak ma rację. Chyba, że jego relacja znacznie mija się z prawdą.
No to dwóch już masz... zaraz trzeci się odezwie i możesz ogłosić wyrok wysoki sądzie. Gratuluję osądu na podstawie.... nie wiadomo czego... Gdybyś się wysilił i przeczytał mój poprzedni post w tym wątku to może byś się domyślił dlaczego moje podejście jest takie a nie inne.
BTW. Jak już mamy zagłębiać się w temat i dyskutować na temat słuszności prowokacji... rozumiem że uważasz za słuszne prowokacje np. jakiegoś "dziennikarza", który szuka pedofili na czacie internetowym, wtedy jest ok. Rozumiem, że wtedy ten podejrzany może bezkarnie zniszczyć komputer Pana redaktorzyny, bo go sprowokował... Ale jak ktoś sobie wymyślił inną prowokację to już jest z jego strony chamskie, ale też można zniszczyć mu sprzęt...
Mentalność ludzka jest taka jak Twoja właśnie, Owsiak ma fundacje, jest Bogiem i jemu można wierzyć, za nim w ogień, a tamten miał tatuaż to od razu go skazać. Otóż kolego Owsiak jest takim samym człowiekiem jak każdy z nas, tak samo popełnia błędy, tak samo się myli i nie wiesz czy w ferworze walki, nerwów i presji czasu troszkę nie przekoloryzował całej tej historii...
"A kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień...." - jeśli nie zrozumiesz aluzji, daruj sobie dalszą dyskusję...
Porównanie, jak dla mnie, nieco naciągane i nie do końca trafne. Jest tu jednak pewna różnica. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego tak się skupiasz na obronie praw prowokatora, a nie uznajesz praw osób, które nie mają życzenia być fotografowane. Wiem, że przegięcie w drugą stronę też może prowadzić do sytuacji kuriozalnej typu: nie zrobisz zdjęcia pałacu kultury, bo ja stoję w oknie na ostatnim piętrze. Wszędzie muszą być jakieś granice i niestety nie wszystko da się opisać paragrafami. Osoby, które te granice przekraczają same stawiają się poza prawem i jakakolwiek ochrona, moim zdaniem, im nie przysługuje.
Kemir - są nawet trzy prawdy. Jak to mawiał ksiądz Tischner bodajże: Moja prawda, Twoja prawda i gówno prawda... ;)
Absolutnie nie.. Stąd wlasnie pojawiły sie watpliwości, że Owsiak mógł się trochę wybielić zrzucając zbyt duzo winy na fotografów. Jak było, tego narazie nie wiemy, bo poznaliśmy zdanie tylko jednej ze stron, co i tak jest dość dobrym dowodem bo Owsiak nie należy do ludzi nieuczciwych (chyba8-))
Watson też dobrze mowi:
Istnieją pewne niepisane granice, których przekroczenie automatycznie wydziela nas spod prawa i tak oto ze zwyklych fotografów szukających sensacji stajemy się bandytami naruszającymi czyjąc prywatność.Cytat:
Za to że ktoś robi zdjęcia - nie. Za to, że zachowuje się jak kawał zbója i próbuje sprowokować zaczepkę... Cóż.
święta prawda..8-)
I mój również ma. Dotychczasowa działalność JO jest ze wszech miar pozytywna. Wybieram zatem relację z tego zdarzenia zaprezentowaną przez człowieka, który odmienił los wielu schorowanych ludzi nad ew. domniemane prawa i racje ludzi, którzy mieli w przeszłości konflikt z prawem.
Ponadto, całość będzie miała epilog w sądzie, należy zatem oczekiwać po jakimś czasie oceny sądu - i ta ocena, jakkolwiek odległa od logiki by nie była, będzie obowiązywać (po uwzględnieniu wszystkich instancji, etc.)
Mnie natomiast zastanawiają zdjęcia zamieszczone na blogu - wg. danych exif wykonane 20D
Owsiakowi nic nie zarzucam ale naprawdę zastanawiam się ilu przypadkowych ludzi chodzi po ulicy z 20-tkami?Cytat:
Tak jak oni w sposób absolutnie chuligański, nikczemny i łobuzerski wykonywali swoje foty, tak ktoś na szczęście swoim aparatem zrobił im zdjęcia - jak uciekają.
Napisałem na innym forum, poprostu to przepiszę bo widze że w swoim relatywiźmie niektórzy zabrnęli w "amerykańskie rejony":
Jak Wy możecie wogóle pisać takie rzeczy ze jak ktoś jest osobą publiczną/bogatą to wolno go tak atakowac bo to jest cena za w/w przymioty...
To jest takie samo zbydlęcenie jak przyzwolenie na agresywne i chamskie zachowania smarkaczy w miejscach publicznych. Oni mogą nawrzeszczeć, zwyzywać i cząsto napluć na kogoś starszego w miejscu publicznym i wszyscy udają ze tego nie widzą. A najlepsze jest to, że kiedy zwracam takim dupkom uwagę, walnę w gębę dla skonsternowania delikwenta czy wyrzucam z autobusu to później na mnie patrzą jak na bandziora jakiegoś. Dokładnie się teraz tak samo zachowujecie jak Ci ludzie, którzy swoje tchórzostwo tłumaczą dysocjacją odpowiedzialności. Czy Wy nie widzicie że takie popuszczanie zasad już prowadzi do tego że nastolatki zachowują sie w sposób tak ohydny ze czasem aż trudno wytrzymać, bo jakie mają wzorce z brukowej prasy ? Możesz kogoś zwyzywać bo jest bogaty/stary/biedny bo przecież tak robią w gazetach... bo wrszcie "masz prawo" albo możesz bo jesteś młody i nic Ci nie zrobią (w sensie że nikt nie zareaguje i spuści łomot bo o karze wymiaru sprawiedliwości nie ma co wspominać).
Nie mogę tego pojąć poprostu...może to poprostu taki durny, skundlony naród...