Tak, ale żeby skorzystać z tej metody trzeba mieć drukarkę z tymi szarymi tuszami - jeżeli dobrze kojarzę to półka R2880+ :-D
Metoda z dokładnym czujnikiem sprawdza się, jako tako, w dowolnej kombinacji drukarka+tusz+papier.
Sprzedaż kalibratorów opiera się głównie na zaufaniu - producenci zgodnie twierdza, że dzięki ich urządzeniom będziemy wreszcie widzieć te "właściwe" barwy - i z reguły mocno nadużywają zaufania swoich klientów. Poszczególne sztuki większości sensorów za "przystępną cenę" mocno różnią się miedzy sobą. Tu można sobie poczytać jak wypadają sensory kalibrujące monitory w porównaniu do spektroradiometru labolatoryjnego:
http://www.drycreekphoto.com/Learn/C...nHardware.html
i1Pro nie jest ideałem, ale jest przynajmniej certyfikowany - kupując wiemy że błąd nie przekracza zadanych granic tolerancji; z CM to loteria - chińczyk pakuje do pudełka jak leci - trafisz na dobry, albo i nie, zależnie "jak wyszło".
A traktować CM jako wzorzec względem którego oceniasz nowy kolorymetr to już lekkie nadużycie :razz: - a co jeśli i1 Display Pro jest (a to możliwe) dokładniejszy od CM?
Jeżeli ktoś jest "purysta" (czytaj: nie lubi zbyt dużych kompromisów) i nie jest szczęściarzem, to może nie warto grać w rosyjską ruletkę z CM, bo można wydać 1.7k i dalej nie być zadowolonym...
Można się też zastanowić czy w ogóle warto wydawać pieniądze na kalibrator - może warto kupić dokładnie zestrojony monitor (np. Nec PA), wypasioną drukarkę (R2880), używać wyłącznie firmowych tuszy i papierów z gotowymi profilami a zaoszczędzone pieniądze wydać na inne przyjemności: alkohol, dziewczyny czy co kto lubi :razz:
Jeżeli ktoś należy do 99% ludzi, którzy obrabiają zdjęcia na monitorze z matryca TN z marketu, zanoszą zdjęcia do najbliższego labu "za rogiem" i są zadowoleni z wyników ... i dobrnął do końca mojego przydługiego postu... to przepraszam go za zmarnowanie cennych kilku minut życia na czytanie głupot :wink: