Ładnie... sprzedales psujacy sie aparat komus kto pewnie ciułał na niego pare miesiecy...
Właśnie nie sprzedałem tylko oddałem - to chyba jest różnica :cool:.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner