Fakt, FF ma to coś, choć to coś i KOSZTUJE i WAŻY. I choć 80% zastosowań niekoniecznie jest potrzebne, to jednak szkoda oddać te 20%.
Kwestia priorytetów...
Ja mam telezoom f/4 do FF. Jego zalety są nie do przecenienia. Dla normalnego użytkownika przykładowo sytuacja - przedstawienie gdzie nasze dziecko występuje w przedszkolu i 5D z 70-200 f4L IS + lampa - ideał. Zakres jest idealny, a zoom w w sytuacji gdy stoi się w tłumie rodziców i nie można się przemieszczać - niezbędny.
Ale ten sam zestaw na wakacje, wspinaczkę po górach czy nawet spacer z dziećmi (wózkiem i gratami, a czasem trzeba i dziecko wziąć na ręce), albo podróż autobusem lub pociagiem - to już koszmarnie nieporęczne. Tą GO którą mamy z zoomie f/4 dostaniemy w micro z jaśniejszej stałki. A parę kroków do przodu czy do tyłu można zawsze zrobić. Przy stałce można złapać ciekawszy punkt widzenia, bo zoom nas nie rozleniwia i nie stoimy jednym w miejscu.