Ktoś tutaj wcześniej napisał, że wykonał jakieś prace elektryczne samodzielnie (czyli był fotoziutkiem). Gdyby "workflow"i efekty tej pracy obejrzał elektryk w wersji PRO (czyli spora grupa osób z CB fotografujących śluby) to pewnie byłoby to nie do przyjęcia. Jednak dla tego elektryka w wersji light wszystko jest w pełni akceptowalne - BA, nawet w okolicy wszyscy by mówili, że "dał radę to i u mnie też może da ... za flaszkę". Tak to u nas niestety wygląda. Wystarczy "liznąć temat" żeby być "prawie PRO".