To z Ciebie wielki szczęściarz.
Albo nie robiłeś nigdy zdjęć w nieco trudniejszych warunkach (koncert, hala sportowa, kościół, sala weselna, itd.).
Albo masz bardzo nisko ustawiony próg krytyki.
Przecież nawet korzystanie z trybu M nie musi oznaczać niekorzystania z automatyki ekspozycji (wbudowanego światłomierza), czyli "drabinki". Ważne jest to, że korzystasz z tej automatyki świadomie - wiesz, co ta automatyka proponuje, ale ostateczne ustawienie, to Twoja decyzja.
Nikt nie twierdzi, że automatyka źle ustawia ekspozycję. Dobrze natomiast wiedzieć jak ona działa, żeby zdawać sobie sprawę w jakich warunkach można jej zawierzyć, a kiedy proponowane przez nią ustawienia skorygować.
Osobiście często korzystam z trybu M tylko po to, żeby zablokować ekspozycję na optymalnych dla danych warunków wartościach. A te optymalne wartości znajduję korzystając z wbudowanego światłomierza i podglądu wstępnie wykonanych zdjęć i ich histogramów.