Na pewno emanowanie seksualnością od najmłodszych lat ma wpływ na psychikę dziecka. Przecież nie tak dawno byłoby nie do pomyślenia, że 14 nakłada makijaż.

Czasy się zmieniły. Ludzie się zmieniają. Przyjemnie ogląda się zdjęcia i nie mam nic przeciwko nim. Ale jako rodzic potroił bym ostrożność i swoje wysiłki, żeby przekazać swojemu dziecku odpowiednie wartości.

Skoro samo oglądanie zdjęć w czasopismach i aktorek w filmach powoduje różne zaburzenia u nastolatek, na anoreksji kończąc, to pozowanie do tych zdjęć i wypełnianie nimi prawie całego swojego życia też na pewno nie jest bez znaczenia.

Ale najwięcej zależy od psychiki konkretnego dziecka. Jeden zamorduje kolegę kluczem francuskim, bo przegrał z nim w grę komputerową, drugi pomimo spędzania godzin przed brutalnymi grami pozostanie wrażliwym i empatycznym człowiekiem.

Najważniejsze, żeby rodzice obserwowali dziecko i umieli zareagować, kiedy będzie to potrzebne.

Jeśli chodzi o mnie, to trenowanie dziecka od najmłodszych lat w czymkolwiek usprawiedliwia jedynie talent i dobrowolne zainteresowanie dziecka w tym temacie. W sensie, żeby nie odmawiać mu tego, czego sam chce. Ja natomiast nie jestem zwolennikiem kariery od najmłodszych lat. I tak pracujemy znaczną większość swojego życia. Są wartości i rzeczy których za pieniądze nigdy się nie kupi.