Od razu pewnie nie wylecą. Szczególnie po takim "szumie w mediach".

Prawda jest taka, że wszystko zależy nie tyle od praw statutów, a od dyrekcji i ludzi, którzy w szkole są "na górze". Z własnego (bliskiego mi ze wzgl. na wiek ) doświadczenia widzę jak bardzo różnią się poglądy nauczycieli. Z jednym da się pogadać o wszystkim, drugi będzie tępił każde zachowanie niezgodne z jakimś tam jego, nazwijmy to, wzorcem. Z jednym da się pogadać o seksie i innych tematach tabu, a drugi będzie chciał wyrzucić dziewczynę za zbyt krótką spódniczkę. Takie są realia.

Samej sytuacji nie chcę oceniać bo nie znam ani szkoły, ani dziewczyn, ani dyrekcji. Jednak patrząc na te zdjęcia nie widzę w nich nic "artystycznego". Nie chodzi mi tu o "milcesowe czepianie się techniki" ( ), a o samą zawartość tych dwóch zdjęć. Dwie wystylizowane laski w dość jednoznacznej dla przeciętnego nastolatka sytuacji (bo nie można tu mówić, wg. mnie o "przyjacielskim uścisku"). Po prostu dla mnie za dużo szumu wokół czegoś takiego się tworzy. No ale fakt - szkoła nie powinna próbować wywierać takiego wpływu na uczniów, szczególnie, że w tym przypadku była pełna akceptacja rodziców, a zdjęcia nie były opisane etykietką "jesteśmy z tego LO". Niech dyrekcja spojrzy czasem choćby na wspominaną naszą-klasę...

PS
Najbardziej rozbawił mnie zarzut "propagowania odchudzania"