Canon EOS 5D Mark II

[akustyk]

No i stało się, mój 5D II zamilkł, w niedzielę robiłem zdjęcia przez 5 minut przed domem w lekkich opadach śniegu, wczoraj kilka w lecznicy zwierzakom, podczas tego zaczął spontanicznie wyłączać się, a dziś... Martwy byk.
Może ktoś wie, co można zrobić poza wyjęciem baterii i karty (na aparat spadło KILKA kropel śniegu, który zaraz stopniał, po przyjściu do domu został wytarty) ?
Help...

nie ma prawa mu sie nic stac. 5D (mkI co prawda) katowalem w strugach lejacego deszczu (poswiateczne wakacje w gorach) i nawet sie nie zajaknal, kiedy z natury w miare szczelny plecak LowePro Vertex byl juz w srodku solidnie zamoczony.

30D w wodzie morskiej wykapalem i po gruntownym wysuszeniu do dzisiaj dziad dziala.

[trampek]

nie ma prawa mu sie nic stac. 5D (mkI co prawda) katowalem w strugach lejacego deszczu (poswiateczne wakacje w gorach) i nawet sie nie zajaknal, kiedy z natury w miare szczelny plecak LowePro Vertex byl juz w srodku solidnie zamoczony.

30D w wodzie morskiej wykapalem i po gruntownym wysuszeniu do dzisiaj dziad dziala.

ja rowniez robie plenery w kiepskch warunkach i nigdy sie nawet nie zajaknal. mowa o 5d2