Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

Wątek: 50D + 18-55mm IS czy 17-85mm IS USM czy 18-135 IS USM

Widok wątkowy

  1. #11

    Domyślnie

    Witajcie,
    odpowiem, "hurtem":
    1) oczywiściście opinia Kolegi "Akustyka" jest z pewnością bardzo cenna i oparta na doświadczeniu, którego nikt absolutnie nie neguje, ale dla osoby zadającej pytanie jego skrótowa "recenzja" ma ograniczoną wartość a doświadczenia "organoleptycznego" można się jedynie domyślać. Trochę z przekory pozwoliłem sobie na przekazanie przeciwnej opinii, i - a co - podparłem ją wprost argumentem, że mam i używam.
    Ukłony i pozdrowinia. Agresywność zero jak mówi klasyk.
    2) Kol. Gietrzy poruszył kilka bardzo istotnych aspektów sprawy:
    a) złe optycznie egzemplarze w handlu - bardzo istotna uwaga, ja z taką spotykam się pierwszy raz, ale niewątpliwie trzeba to brać pod uwagę, np. podpinając konkretny egzemplarz do aparatu i sprawdzając. Ja miałem szczęście głupiego i trafiłem na - wg. mnie - dobry.
    b) dystorsja i CA (z wad można by jeszcze dodać winietowanie):
    Po kolei:
    duża dystorsja - święta prawda (cos koło 5%, jesli się nie mylę przy 17 mm). Ma to znaczenie przy pewnych fotkach (architektura) a nie ma znaczenia przy innych (przyroda). Do tego łatwo koryguje się numerycznie.
    CA: nawet na 100% cropie patrząc na badylki na tle nieba (10 Mpx) jest zupełnie porównywalna do wielu innych obiektywów i efektywnie usuwa się.
    Winietowanie - usuwalne z "automatu" np. DPP. Nota bene niektórzy często dodają zdjęciom winietę aby głębia była większa...

    Moja opinia jest taka:
    jeżeli ktoś chce po prostu zacząć robić zdjęcia a nie potrzebuje od razu obiektywów do zadań specjalnych np. dokumentacji fotograficzna architektury czy zdjęcie sprintera w kopalni, to 17-85 jest jak najbardziej OK.
    Odporny na błędy (FTM), szybki, świetnie łapie ostrość, dzięki sporemu zakresowi ogniskowych można popróbować "tego i tamtego".
    Wielkokrotnie na forum można spotkać radę "kup stałkę 50 i zobaczysz, co Ci jest potrzebne". Słusznie. Ale ja uważam, że kupienie takiego spacerowego zoom'a jest co najmniej równie pouczające.
    Niebagatelny jest jeszcze aspekt "kasy". Niestety, podejmując decyzję o kupnie aparatu za x tysięcy z wyposażeniem kosztującym wielokroć więcej, trzeba być pewnym, że stać nas na takie drogie "hobby". I wtedy te 8-9 setek za spacerówkę może się okazać lepszym wydatkiem niż 3 setki za "50". Dodatkowo, taka spacerówka jeść nie woła, może sobie poleżeć w szafie, a są sytuacje gdy jest niezastąpionym sybstytutem walizy obiektywów klasy "L", co Wam i sobie serdecznie życzę.
    Pozdrawia Leopold
    Ostatnio edytowane przez leopold ; 04-12-2009 o 10:31

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •