Ale fajny wątek. Dorzucę swoje 0,3 mpix.
Moje najlepsze, nie spodziewam się już usłyszeć niczego lepszego:
"Te, chono, pier..lnij mnie tu fotkie"...
Choć to w zasadzie już klasyk, to zawsze miło wspomnieć.
Na pytanie o ilość mpix zwykle odpowiadam, że wziąłem tyle, za ile Młodzi zapłacili. Nawet się nie domyślacie, jak twórczo ludziska to rozwijają..
Kiedyś akcja u Młodej w domu, na przygotowaniach. "Panowie" fryzjer i wizażysta mają problem, bo właśnie spóźniają się na fitness a Młoda jak na złość marudzi. W pewnym momencie z 70-200 wychodzę na balkon, jeden puka drugiego i teatralnym, rozmarzonym szeptem rzuca: "zobacz, jaki dłuuuugi"
Dla równowagi, całkiem zresztą niedawno taka scenka. Zawodowa wizażystka klęczy na planie przed półnagim Pudzianowskim i próbuje powstrzymać drżenie rąk przy przewlekaniu wyciągniętej sznurówki w kąpielówkach. Oczywiście im bardziej próbuje, tym mniej jej wychodzi. W ramach ułatwienia zdjęcia robili jej wszyscy, kto czym tam miał.
Ksiądz na mszy woła mnie gestem nie znoszącym sprzeciwu. Myślę sobie: będzie opieprz, ciekawe za co.. Podchodzę i słyszę: "Jak oni mają na imię??"
Inna msza, dwóch kamerunów pod kościołem przed mszą: "Słuchaj, my filmujemy wejście i wyjście z ołtarza i chóru, żeby ci nie przyszło do głowy wejść nam w kadr". Inne wytyczne też mieli.
I już na koniec, w ramach własnej autokomplementacji: kotlet w trakcie, przerwa w tańcach, jakiś nawalony tancerz przylazł do kapeli "napić się z orkiestrantami, bo tak ładnie grają". Ponieważ widzę, że coś się dzieje przy Mlodych chcę wstać i słyszę: "siedź tu bo ci k... nie ufam, a moja dziewczyna sama została".. Żeby pojąć komizm całości musielibyście zobaczyć tę jego dziewczynę.. W każdym razie ja mam całkiem inne pojęcie kobiecości..
Aha, i jeszcze dziękuję temu kolesiowi, który raczył mi w tym roku rzucić: "weź się za robotę, bo Ci dupę na CB obrobię". Ten mnie rozwalił.