jakie ego znowu , ja poprostu pisze to co mysle odnosnie tego czy tamtego i czasem dziwie sie innym ;]
jakie ego znowu , ja poprostu pisze to co mysle odnosnie tego czy tamtego i czasem dziwie sie innym ;]
no comment...
a to przepraszam w takim razie, za szybko dzis czytam bo czasu brak...![]()
Trzeba wyczuć kiedy i jak nawiązywać kontakt z obiektem by mieć taką fotę jaką akurat się chce. Czasem lepiej być podglądaczem, a czasem skupić na sobie uwagę osoby fotografowanej. Ludzie jak pewnie wszyscy wiecie bardzo różnie reagują na obiektyw i nie ma jednej reguły zachowania. Chodzi o to by nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę.
Dobry kontakt z weselnikami zwłaszcza na weselu tworzę po to by zdobyć ich zaufanie by nie spinali się jak mnie widzą. Jeśli zrobiłem komuś zdjęcie i zostałem zauważony zawsze po focie się uśmiecham, lub też dziękuję gestem. Trzeba przyzwyczaić do siebie gości i po chwili już zapominają, że są fotografowani, a my otrzymujemy dobre autentyczne foty.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
otóż to, o ile prościej i krócej niż mój wywód
i długo nam panował będzieBTW - 135 pogonił zooma w niebyt![]()
![]()
Ostatnio edytowane przez zyyys ; 09-09-2009 o 13:26 Powód: Automerged Doublepost
Sa momenty na ukrycie, sa na pokazanie sie. To nie jest zero i jeden. Czarne i biale. Sa pomiedzy odcienie szarosci.
Tak jak sa zblizenia, jak i plany bardziej ogolne. Nie tylko jedno podejscie.
Tak, ALE
Zdarzyl Ci sie slub, na ktorym nie bylo zadnych emocji od poczatku do konca?
Pewnie sa wyjatkami, ale sa. Malo to zdjec pozbawionych emocji w ogole?
PS: Ogladalem ostatnio m.in. filmy:
1) Masters of Wedding Photography - Jeff Ascough z polnocno-zachodniej Anglii
2) rozne materialy pokazujace prace Joe McNally (niekoniecznie zwiazane z tematyka slubna)
Pierwszy - jak dla mnie, zimny, obserwujacy, nieobecny.
Przeciwienstwo stylu pracy - otwartego, usmiechnietego, kreujacego Joe'go.
Mnie jest blizej do drugiego podejscia, ale oczywiscie nie mowie o skakaniu i usmiechaniu sie miedzy mlodymi, a ksiedzem. Albo o puszczaniu oka w trakcie przysiegi.
Nie wiem dlaczego, ale jakos wszyscy ostatnio w skrajnosci popadaja - i mam wrazenie, ze jak nie dopisalbym poprzedniego zdania, zaraz byscie mnie posadzili o te skakania, oczka, itp.
PS: Acha, zeby nie bylo - nie krytykuje efektow pracy Jeff'a, po prostu preferuje inny styl pracy, tyle.
Ostatnio edytowane przez Jerry_R ; 09-09-2009 o 14:59
Pozdrawiam!
no to jezeli to sa preferencje TWOJE to rob po swojemu i innych styli pracy nie neguj.
Jeffa nie negujesz, ale jak ktos tu pisze ze woli 70-200 z daleka, po cichu to juz negujesz.
Dziwna logika.
Juz wyjasnilem, ze byc moze uzylem za duzego skrotu myslowego, mialem na mysli bardziej technike robienia zdjec z 8-10 metrow, jako stylu.
Przy okazji - Jeff pokazuje i opisuje swoj sprzet oparty na 5 Leicach, na zadnej lampy nie uswiadczysz:
- najciemniejsze szlo 2.8, najjasniejsze 1.0
- uzywa ich prawie zawsze otwartych maksymalnie
- ma dwa szerokie katy i jeden standard
Oczywiscie nie twierdze, ze to cos do nasladowania![]()
Pozdrawiam!
hmmm - nie masz wrażenia, że piszemy o tym samym?
chyba z posiedzenia sejmuTak, ALE
Zdarzyl Ci sie slub, na ktorym nie bylo zadnych emocji od poczatku do konca?
Pewnie sa wyjatkami, ale sa. Malo to zdjec pozbawionych emocji w ogole?chociaż i tam czasem potrafi się sporo dziać.
IMO w reportażu - kreowanie emocji, wpływanie na zachowania fotografowanych ludzi jest nie prawdziwe i o wiele lepsze ujęcia powstają gdy robimy zdjęcie z pozycji obserwatora takiego samego jaki później to zdjęcie będzie oglądał. Ludzie zazwyczaj nie potrafią pozować i efekt jest mierny.
Zupełnie inaczej gdy robimy np portret i w tedy to sami musimy wzbudzić pożądane emocje w osobie portretowanej okazuje się, że nie jest to wcale takie proste.
ale kończąc bo się tu już rozpisujemy i się OT robi - wątek to sprzęt do ślubów anie dywagacje na temat fotografii i psychologii.
umiejętność tworzenia dobrych relacji z fotografowanymi obiektami dla fotografa jest oczywista i nie ma znaczenia jaki to rodzaj fotografii. Ma znaczenie jak w danym przypadku z tych umiejętności korzystać by otrzymać zadowalający efekt zdjęcia.
No ja mam nadziejęPS: Acha, zeby nie bylo - nie krytykuje efektow pracy Jeff'a, po prostu preferuje inny styl pracy, tyle.![]()
te odwieczne dylematy) a co powiecie w tematyce slubnej 5Dm2 vs 1Dsm2 ?
jakies doswiadczenia jesli nie tu to na PW poprosze opinnie
idealnie poparte praktyką
![]()