Dzięki wielkie za ten tekst.
Trochę mi uświadomiłeś.

Do tej pory, po rozmowie z ludźmi, zrozumiałem, że działa na zasadzie:
-wezmę kasę
-utrzymam firmę przez rok
-po roku firma splajtuje, ale sprzęt zostaje.

Nie wiem, czy tak jest, ale zbyt pięknie to brzmi.

Z tego co się dowiadywałem, ZUS można mieć obniżony przez 6-12 miesięcy (wychodzi wtedy chyba 280 zł).
Przez rok dało by się przeżyć.
Składki zdrowotne też można refundować (oczywiście, najpierw trzeba je zapłacić).

Najbardziej boli to, co napisałeś pod koniec.
Nie możność podjęcia innej pracy to największa wada.
Fotograf nie ma zleceń non-stop.
Bez problemu mógłby pracować w ciągu tygodnia, a w razie zlecenia wziąć jeden czy dwa dni wolnego.