Nie muszę, zgadzam się z tym co napisałeś.
Co ma jedno z drugim wspólnego? Z całym szacunkiem Vitez, ale bez sensu jest Twoje uzasadnienie.
Cytując Ciebie: "zadaj sobie pytanie" gdybym teraz powiedział Ci: "Twoje portrety są przesadnie blurowane", czy pobiegniesz szybko je zmieniać?
Nie sądzę. Tak widziałeś ich wykonanie, gdyż "Tobie pasuje to nie dziwne - w końcu Ty jesteś autorem".
Ale nie mówię, że Twoje jakiekolwiek uzasadnienia blura są bez sensu...
Poznałem opinię innych na temat zdjęć, grzecznie przyjąłem, a ponieważ - przynajmniej na razie - taka obróbka mnie się podoba odpowiedziałem: "Mnie na przykład taka winieta pasuje. Jak to mówią: jedni wolą brunetki..."
Nie było tam "ale", które Ty umieściłeś.
Tak na marginesie i bez cienia złośliwości polecam lekturę, wiedzę w innej formie (szkolenie byłoby najciekawsze) o np. prowadzeniu trudnych rozmów, autoprezentacji, negocjacji lub pokrewnych, gdzie użycie "ale" jest omówione dogłębnie.
Z mojej spokojnej wypowiedzi zrobiłeś ripostę :-) (ładnie tak? ;-) )
Dziękuję, przyjąłem, biorę tę opinię pod uwagę ;-)