Chyba żaden ceny tak Ci nie podaje, ale przelicz sobie koszt usługi na czas i odejmij materiały.
Zresztą, nie mam ochoty z niektórymi tutaj pisać. Niski standard forumowy - zawsze znajdzie się jeden Wirtualny Mądrala i kilku nadgorliwych potakiwaczy. A ping-pong: "ty się mylisz", "nie, to ty się mylisz" jest poniżej krytyki.![]()
A ja zapytam trochę przewrotnie:
Jaką wartość artystyczną/jakośiową mają twoje zdjęcia???
I jak znanym fotografem jesteś??
Bo jeśli robiłeś te zdjęcia dla siebie a nie na zlecenie, jeżeli ich jakość nie różni się od tego co mógł zrobić każdy amator posiadający amatorski sprzęt, jeżeli twoje nazwisko nie jest "magnesem" to moim zdaniem te zdjęcia są niewiele warte.
Wszyscy piszą żeby osoby robiące zdjęcia się szanowały, tyle tylko że pozostaje pytanie czy ci fotografowie szanują kupujących??
A wracając do tego konkretnego przypadku, to może jestem nieobiektywny bo sam przez wiele lat pomagałem przy organizacji juwenaliów, ale osobiście zrobiłbym to "po kosztach" i niech mi nikt nie pi.... że "po kosztach" to jest 50-100 zł za zdjęcie. Po pierwsze to z tego co zrozumiałem nikt tej pracy nie zlecał czyli fotografujący robił to dla własnej przyjemności - czyli powinien potraktować chęć zakupu tych zdjęć jako tzw. wygraną w totkaChyba że robił te zdjęcia z chęcią ich sprzedaży np. do gazety - wtedy cena może być na poziomie ceny za jaką kupują redakcje - chociaż i to uważam za cenę wygórowaną bo wątpię by jakaś redakcja kupiła ponad setkę zdjęć z jednej imprezy.
Cenić się można i nawet trzeba, tyle że moim zdaniem pierw trzeba coś sobą reprezentować a nie być partaczem. Bo osobiście szlag mnie trafia gdy widzę lub słyszę kogoś, kto bierze kasę za np. ślub a nie potrafi się nawet dobrze posługiwać własnym aparatem a na forach pisze pytania w stylu: "jak skalibrować monitor". Wymagajmy szacunku od innych ale też sami ich szanujmy.
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
chętnie odpowiem na przewrotnie postawione pytanie. Jestem amatorem i zdjęcia robiłem dla siebie. Organizatorzy robili wszystko żeby utrudnić pracę. A jeżeli nie wszystko to lejący deszcz dopełniał obrazu. Spędziłem na chłodzi i w bagnie 5 godzin.
Wracając do wątku mojego amatorstwa, może z tych 120 zdjęć 5 by Ci się spodobało (tzn obiektywnie czuć w nich jakiś artyzm) reszta to wg mnie reportaż i okazania emocji uczestników.
Co do zarzutu, że jestem partaczem, tak jestem partaczem, ale jak powiedziała pani Kruk, coś tam potrafię. Jasne można wysłać człowieka z małpką, która przy zoomie cyfrowym szumi tak,że główy od szumu nie można odróżnić i robić nocne zdjęcia na auto. Walić ludzią po twarzach mini lampką i prześwietlać wszystko.
Reasumując moja cena to wypadkowa trudu jaki włożyłem, niechęci do osoby która mnie najpierw prosi o zdjęcia dla sponsora, miasta a potem wychodzi,że chce je na swojej stronie umieścić.
odpowiem na pytanie i stwierdzenie.
Po pierwsze co zaróżnica jak znany jestes lub jakie masz nazwisko liczy się to jakie zdjęcia zrobiłeś!! wiec pitolenie o nazwisku jest bez sensu
Bo weźmy jakiegos super gości co chłam zrobi - gdzięs w dowcipach był post o zdjęciach z aukcji - miska na stole ale jakiegoś artysty i chcieli 1,5K czy to jest madre........
co do drugiej rzeczy - gazeta...
gazeta codzienna regionalna weźmie do druku jedno lub jeśli fotoreportaż max 5 zdjęć za jedno zapłaci ok 10-15 pln za fotoreportaz cały ok 30-40 zł. plus ok 20-40 zdjęc do wydanai internetowego (fotogaleria) za która dostaje się ok 50 zł. czyli jełśi chodzi o zdjęcia dla gazety to masz ok 100zł.
Canon 1D MK III, 300D x2| BG-E1 | Tokina 12-24 f/4 SPRZEDAM | Canon: 24-70 f/2,8 L | | 28 f/1.8 | 50 f/1.4 | 85 f/1.8 | 75-300 f/4-5.6 | 420EX |
zamiennik RS-60E3 | EOS -> m42 | Revuenon 50 f/1,8 | MC 3M-5CA 8/500 | pierścionki | First Opticam PRO-6604G + inny badziewny trójnóg
www.nagor.prv.pl - FOTOblog.
Ale przecież deszcz to nie ich wina a poza tym - nikt cię nie zmuszał do tego żebyś to robił - taka pasja, która i mnie każe wystawać godzinami w trudnych warunkach i walczyć z przeciwnościami losu.
Nigdzie tobie nie zarzucałem partactwa. Nie wiem, być może jesteś uznanym fotografikiem. Również jest możliwe że te zdjęcia są naprawdę świetne. Pisałem tylko żebyś wziął to pod uwagę. Gdyż niestety wpływa to na cenę. Kawałek o szanowaniu odbiorcy/kupującego był niejako na boku i akurat nie do ciebie. Bardziej do wszystkich piszących: "szanujmy się" i nie był to zarzut. Za dużo spotykam "szanujących się" partaczy, którzy kupili sobie aparat i odkryli świetny pomysł na oszukiwanie ludzi robiąc zdjęcie na weselach i innych uroczystościach mimo że nie mają podstawowej wiedzy o fotografii i robieniu zdjęć a efekty ich pracy są niejednokrotnie gorsze niż zdjęcia cioci z kompaktem. (jeżeli ktoś uważa nie mam racji odsyłam choćby do wątku o fotografii ślubnej)
Jeżeli uważasz że ktoś chciał cię oszukać - nie wchodź z nim w żaden interes bo prędzej czy później tego pożałujesz. Zdjęcia robiłeś dla siebie, na własne życzenie, bo tak chciałeś. To że ktoś chce je kupić to miły dodatek dla amatora - chyba że jesteś profesjonalistą i zakładałeś późniejszą sprzedaż zdjęć. Oczywiście nie piszę tu o tym żeby oddać zdjęcia za darmo ale też wliczanie w to wszelkich kosztów jak przy normalnym zleceniu (może i nowe ubranie - bo przecież tamto zmokło) uważam za lekkie nadużycie.
Też nie można przykładać jednego szablonu do każdego zdjęcia zrobionego przez każdego i nie brać pod uwagę tego jaka jest jakość tych zdjęć i co reprezentują od strony, nazwijmy to "techniczno - artystycznej". (snobizm niestety podwyższa ceny produktów osób uznanych mimo że zdarza się iż poszczególne zdjęcia bywają znacznie słabsze od zdjęć osób nieznanych))
Moim zdaniem masz takie wyjścia:
nie sprzedawać zdjęć i cieszyć się nimi razem ze swoimi znajomymi w domu i na galeriach internetowych, ewentualnie zrobić wystawę
dogadać się ze studentami na jakąś cenę, którą razem zaakceptujecie
sprzedać komuś innemu np. lokalnej gazecie
sprzedać zdjęcia np. na stockach (choć nie mając mr raczej nie masz co o tym myśleć) i zarobić na tym np. po dolarze od sztuki
ewentualnie wystawić na stornie internetowej i sprzedawać studentom np. tym którzy są na zdjęciach![]()
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
tośmy się nie zrozumieli. Nie rób ze mnie tego co ściąga ze studentów ostatni grosz. Jeżeli robię foty,ktoś podchodzi i prosi żeby to co zrobiłem przesłać na maila albo zrobić grupowe specjalnie foto i przesłać to jest ze friko. Jak prosi mnie organizacja studencka to waluta studencka (=piwko jedno) albo też nie, zależy na jakiej stopie żyjemy.
W moim przypadku na biednego nie trafiło. Nie chcę za dużo zdradzać, ale to organizator imprezy a nie samorząd się do mnie zgłosił i akurat myślę,że jakby chciał to byłoby go stać na moje usługi.
zastanow sie jaka najmniejsza kwota bys sie zadowolil i pomnoz przez poltora - bedziesz mogl delikatnie spuscic z ceny...
5D mkII, 20D, C17-40/4L, C24-105/4L, C70-200/4L, C50/1.4, 580EX, 580EXII, A70+WP-DC700