Sprzedający to ja Obiektyw nigdy nie był rozbierany. Ani ja, ani nikt inny nigdy w nim nie grzebał. W chwili pakowania obiektyw był w całości i idealnym stanie. Widocznie w czasie transportu poczta niezbyt delikatnie się z nim obeszła i stąd ten problem. Zły jestem strasznie, bo chciałem, żeby kupujący był zadowolony. Tym bardziej jestem zły, bo w tym tygodniu w 16-35 zdechła przysłona, potem dwa dni później w 28-70 autofocus, a teraz jeszcze zepsuty 17-85. Fatum jakieś czy co? Mam nadzieje, że razem z Grześkiem uda się doprowadzić do końca całą sprawę z jak najbardziej pozytywnym skutkiem.