Jestem za Jago, widziałem kiedyś reportaż w TV i wniosek taki,że wszędzie znajdzie się czarna owca albo kilka nawet, i wszystko s........, nic to, najważniejsze , że Hellfire zajął stanowisko, takich gości szanuję. pozdrówki dla wszystkich!
Podobne nieco elementy widziałem w swoim 70-210 gdy naprawiałem tasiemkę od przesłony. To mi wygląda na elementy prowadnicy grupy soczewek, to suwa się w wycięciach spiralnego rowka przy zoomowaniu. Jeśli nie jest z Ciebie majsterkowicz to tylko pozostaje oddanie tego w ręce fachowca.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
No te śrubki są najdziwniejsze w tym wszystkim. Ja też nie mam najmniejszego pojęcia jak by to wytłumaczyć. Rozumiem zbite szkło, albo połamaną obudowę, ale nie śrubki! Jak go miałem to silnik autofocusa chodził bezszelestnie, więc jednak coś musi być na rzeczy jeśli teraz chodzi głośno. A szkło ma na prawdę malutki przebieg (koło 5000 - 6000 zdjęć) w porównaniu do np. mojego 70-200 który zrobił już ponad 100 000 zdjęć, a chodzi zupełnie cichutko.
Już nie.
Nie wiem czy to ma związek ale mam nadzieje, że tak. Przedstawiam testowe zdjęcie białej powierzchni na max. ogniskowej przy przysłonie 5,6. Widać okropne winiety :/ druga sprawa, kiedy skrócimy obiektyw na max. czyli najmniejsza ogniskowa i obrócimy obiektyw w dół wystarczy małe drganie i obiektyw sam się rozsuwa.. :/
na 85mm takie czarne narozniki ?!
na 85 ten obiektyw winietuje niewiele:
http://www.the-digital-picture.com/R...=0&FLI=5&API=1
http://www.optyczne.pl/13.8-Test_obi...ietowanie.html
zdecydowanie coś jest zepsute. Nie użytkowałbym go w takim stanie, bo może posypać się bardziej.
Wysuwanie się tubusa to nic dziwnego, to jest tani obiektyw, więc nie można się spodziewać jakości L-ki, ja miałem to samo. Winieta to też nie jest kwestia śrubek. Jeśli chodzi o autofocus to u mnie też był głośniejszy niż np. w 24-105L, ale najważniejsze że celnie trafiał.
Pytanie pomocnicze nr1: czy w obiektywie są miejsca gdzie dałoby się wkręcić te brakujące śrubki?
Pytanie pomocnicze nr2: czy w obiektywie jest jakiś luźny element? coś co się rusza, lata w środku czy na zewnątrz? czy jedyną wada jest ten głośny autofocus?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Znalazłem zdjęcia swojego 17-85 i chyba zlokalizowałem czarną śrubkę, ale głowy nie dam.
http://www.zie.pg.gda.pl/~kmodelsk/1785.JPG
Ostatnio edytowane przez model ; 04-04-2009 o 23:23 Powód: Automerged Doublepost
pytanie nr1. nigdzie nie widzę miejsca z których mogłyby wypaść śrubki, przypominam, że nie mają one żadnego gwintu. Co do srebrnej śrubki, jej "gwint" nie jest na środku, dziwny rodzaj śrubki...
pytanie nr2. W obiektywie nie dostrzegam żadnych luzów i nic co by latało czy też grzechotało. Jedynie głośny AF, dźwięk przypomina rysownie blaszki.
**model śrubka na Twoim zdjęciu jest na swoim miejscu ale u mnie ona jest srebrna..
Ostatnio edytowane przez grzegorzkalisz ; 04-04-2009 o 23:28