Ja też mam przykład. Są dwie dziewczyny. Umawiają się na spotkanie z chłopcami. Jedna idzie na balety prawie tak jak ją Pan Bucek stworzył, tzn. ino jakieś łachy na siebie zarzuca. Druga robi sobie make up, ubiera najładniejszą sukienkę, używa drogich perfum. Oczywiście wszyscy faceci uwagę zwracają na tę pierwszą, bo taka naturalna i do jeszcze czuć, że rano była w oborze. Konkluzja? Analagia równie nietrafna jak ta Twoja. :-D