
Zamieszczone przez
Mellan
Zastanawiam się czy cokolewiek pisać, skoro (tymczasowa) swoje zdanie masz.
W mojej opinii całkowicie błędne.
Czy robiąc fotografie analogowe, te jak widać z twoich wypowiedzi 'prawdziwe' nie używa się chemii? Czy świadome dobieranie czasu wywoływania czy rodzaju papieru to już ingerencja ponieważ nie zrobiła to rozregulowana maszynka w foto-labie na rogu ulicy? Czy tak 'zmanipulowane' przez fotografa zdjęcie to podrasowywanie oryginału?
Popełniasz kardynalny błąd przypisując softowi canona, nikona czy innego producenta prawa na wyłączność oryginalną, poniważ jpeg 'prosto z puszki' ma się nijak do oryginalności. Jeśli ktoś uważa, że maszynka lepiej wie, to dowodzi :albo jego ignorancji i niewiedzy, albo lenistwa i zwykłej bezmyślności, lub też kompletnej bezradności w tym względzie.
Jpeg wynikowy prosto z puszki bywa znośny, czasem wręcz trafny, ale niestety nie może być bazą do dalszego celowego wykorzystania w poważniejszych celach (a przynajmniej w mojej ocenie nie powinien) analogicznie tak samo jak ma to miejsce w przypadku samej odbtki nie posiadając negatywu.
Cyfrowy negatyw to RAW i nie ma innej magicznej siły by w sposób nie-cyfrowy uzyskać z niego cyfrową odbitkę, czyli wynikowe jpeg.
Wywoływanie RAW to konieczność, zupełnie rożne niż fanaberyczne gmeranie w jpegu.
Tak jak fotograf kreował optycznie a potem papierowo-chemicznie swoje fotografie, tak samo optycznie, a potem cyfrowo fotografik tworzy własne. Inna technika i tyle.
Jedni wolą tak, inni siak. Jest to o wiele bardziej z 'pierwszego tłoczenia' niż udający najprawdziwsze-najoryginalniejsze zdjęcie jpeg z aparatu, bo autor nie maskuje się pod softem canona tylko własnoręcznie od a do z pokazuje na co go stać i jak chce to przekazać.