Pokaż wyniki od 1 do 10 z 47

Wątek: [dangorka] krakowskie ulice

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    A trudny? Po pierwsze w ciepełku pod dachem i wszystko podane na tacy. Choreografia, scenografia, światła to wszystko już zrobiła grupa specjalistów. Wystarczy statyw waserwaga albo sztuczny horyzont bo prosto ustawić aparat jest trudno i jakieś proste urządzenie do sekwencyjnego naświetlania klatek. Nie ma siły aby w coś nie trafić. No można z ostrością ale w teatrach i operach tytuły grają cyklicznie. Niektóre to i po kilkaset razy. Naprawdę można temat opanować do perfekcji i o pomyłkę trudno. Temat jest unikalny to fakt bo i zapotrzebowanie na tego rodzaju zdjęcia jest niewielkie ale popatrz na filmy fabularne. Ze względu na pewną specyfikę techniczną kręcenia filmów trzeba wykonywać odrębnie zdjęcia z planów jako materiał PR. I co ciekawe nikt nie mówi o zdjęciach tylko o fotosach. Wydaje mi się, że coś jest na rzeczy.
    Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.

  2. #2
    Początki nałogu Awatar hofi66
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Wiek
    59
    Posty
    290

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    A trudny? Po pierwsze w ciepełku pod dachem i wszystko podane na tacy. Choreografia, scenografia, światła to wszystko już zrobiła grupa specjalistów. Wystarczy statyw waserwaga albo sztuczny horyzont bo prosto ustawić aparat jest trudno i jakieś proste urządzenie do sekwencyjnego naświetlania klatek. Nie ma siły aby w coś nie trafić. No można z ostrością ale w teatrach i operach tytuły grają cyklicznie. Niektóre to i po kilkaset razy. Naprawdę można temat opanować do perfekcji i o pomyłkę trudno. Temat jest unikalny to fakt bo i zapotrzebowanie na tego rodzaju zdjęcia jest niewielkie ale popatrz na filmy fabularne. Ze względu na pewną specyfikę techniczną kręcenia filmów trzeba wykonywać odrębnie zdjęcia z planów jako materiał PR. I co ciekawe nikt nie mówi o zdjęciach tylko o fotosach. Wydaje mi się, że coś jest na rzeczy.
    Widać, że chyba jesteś dość rzadkim gościem teatru, opery czy filharmonii. Wypisujesz straszne głupstwa świadczące o niewielkiej wiedzy niestety. Proszę zatem pójść do opery czy filharmonii i spróbować zrobić zdjęcie. Po pierwsze obowiązują dość duże wymagania co do ciszy, pewnej kultury. Nie wolno się kręcić, przesuwać, często delikatny dźwięk migawki w oddali rozprasza muzyka, artystę. To nie jest koncert, gdzie można to i owo, pobiegać sobie pod sceną itd. Tutaj ludzie, często starsi nie tolerują jakiegokolwiek zakłócania spokoju. Bardzo trudno jest się precyzyjnie ustawić, bo pod scenę się nie podejdzie i i już. To ograniczenie w możliwości poruszania się znaczenie utrudnia zrobienie dobrego zdjęcia.

    Skoro można temat opanować do perfekcji, to zapraszam do siebie i przekonamy się, jak w tym "ciepełku" jesteś wstanie to zrobić. Życzę powodzenia. Wybacz, ale wspominając o jakiejś waserwadze, sztucznym horyzoncie i sekwencyjnym naświetlaniu, przedstawiasz siebie jako osobę kompletnie bez wyobraźni. A takowa bardzo się przydaje w pracy z aparatem a szczególnie przy tworzeniu magazynu na temat fotografii.
    Polecam wyjść ze studia i nie pisać takich głupot.
    Trzeba mieć odwagę, by milczeć ...

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    To fakt byłem w operze ze dwa razy i z mojego punktu widzenia kicha absolutna. Obok mnie chrapała cała wycieczka co to do teatru na koniec dnia umęczona napojami odpocząć przyszła a do tego pomimo sennej muzyczki spać nie można bo i co rusz ktoś drzwiami trzaska.

    Co do tematyki fotografowania w operze coś niecoś wiem ponieważ z racji tego pisma o fotografii przez długie lata pisał dla nas wirtuoz tego gatunku fotograficznego. Niestety to co piszesz na temat fotografowania w operze niestety mija się z prawdą.
    Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.

  4. #4
    Początki nałogu Awatar hofi66
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Wiek
    59
    Posty
    290

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    To fakt byłem w operze ze dwa razy i z mojego punktu widzenia kicha absolutna. Obok mnie chrapała cała wycieczka co to do teatru na koniec dnia umęczona napojami odpocząć przyszła a do tego pomimo sennej muzyczki spać nie można bo i co rusz ktoś drzwiami trzaska.

    Co do tematyki fotografowania w operze coś niecoś wiem ponieważ z racji tego pisma o fotografii przez długie lata pisał dla nas wirtuoz tego gatunku fotograficznego. Niestety to co piszesz na temat fotografowania w operze niestety mija się z prawdą.
    Nie sądzę. Czasem jestem tam kilka razy w tygodniu, więc raczej coś wiem o tym. Przykro mi, że byłeś "ze dwa razy" i to na pewno nie jest podstawą do wyrażania powyższych stwierdzeń.
    Co zaś do wspomnianego "ciepełka", to w studio go zapewne nie brakuje, nikt nie przeszkadza, jest się panem losu i można być "prawdziwym" artystą ... o ile ma się talent. Ale tego to już ze świeczką szukać.
    Trzeba mieć odwagę, by milczeć ...

  5. #5
    Coś już napisał
    Dołączył
    Oct 2008
    Miasto
    WestSideWrzeszcz
    Posty
    52

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    To fakt byłem w operze ze dwa razy i z mojego punktu widzenia kicha absolutna. Obok mnie chrapała cała wycieczka co to do teatru na koniec dnia umęczona napojami odpocząć przyszła a do tego pomimo sennej muzyczki spać nie można bo i co rusz ktoś drzwiami trzaska.
    w tej wypowiedzi niebanalnej, czuć nad wyraz ignoranta, który sam się przyznaje, że był "w operze ze dwa razy i kicha". Sztuka nie jest łatwa, i nikt nie mówił, że taka będzie. Fotogrfia to też sztuka, ale ludzie zrobili sobie z niej
    "tanią telenowelę". To że ktoś nie chodzi do opery czy teatru-jego sprawa, ale jeśli ktoś pisze, że był w operze gdzie "dziewczynka chrapała, a ktoś trzaskał drzwiami".... zaraz zaraz, to pewnie nie była opera, tylko przedstawienie w przedszkolu...to by się zgadzało...
    You_Me_Kan`on

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    A trudny? Po pierwsze w ciepełku pod dachem i wszystko podane na tacy. Choreografia, scenografia, światła to wszystko już zrobiła grupa specjalistów. Wystarczy statyw waserwaga albo sztuczny horyzont bo prosto ustawić aparat jest trudno i jakieś proste urządzenie do sekwencyjnego naświetlania klatek. Nie ma siły aby w coś nie trafić. No można z ostrością ale w teatrach i operach tytuły grają cyklicznie. Niektóre to i po kilkaset razy. Naprawdę można temat opanować do perfekcji i o pomyłkę trudno. Temat jest unikalny to fakt bo i zapotrzebowanie na tego rodzaju zdjęcia jest niewielkie ale popatrz na filmy fabularne. Ze względu na pewną specyfikę techniczną kręcenia filmów trzeba wykonywać odrębnie zdjęcia z planów jako materiał PR. I co ciekawe nikt nie mówi o zdjęciach tylko o fotosach. Wydaje mi się, że coś jest na rzeczy.
    można paść... ze śmiechu co najwyżej... ciepełko to może i jest w studiu (studio)...

    a wracając do tematu do zdjęcia nijakie, ciemne i z dziwną kolorystyką (przynjamniej tak mi się wydaje na moim moniotrze) i szczerze bez pomysłu...
    stań w narożniku sceny a nie naprzeciwko taka mała rada
    Pozdrawiam
    Piotr
    najcięższy grat 3006g bez osłony

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •