Taki trochę przewrotny tytuł postanowiłem dać
Otóż w sobotę (zachęcony prognozą pogody i relacją mojego kolegi Pawła który znajdował się na Turbaczu) postanowiłem iść na Radziejową na wschód słońca... Obliczyłem, że muszę wstać o 4 rano, tak, żeby być przed wschodem słońca na szczycie :/ Wstałem ale bardzo nie chciało mi się jechać i trochę czasu minęło zanim się zebrałem. No ale koniec końców pojechałem. O 5:20 rozpocząłem mozolne wchodzenie...

1. Warunki faktycznie były ciekawe, na Obidzy straciłem kilkanaście minut dla zrobienia tego zdjęcia:

Widziałem już wiele ciekawych warunków z tego miejsca ale te były jakieś wyjątkowe. Niestety nie zdecydowałem się na więcej zdjęć bo wiedziałem, że muszę się spieszyć. Zastosowałem 30 sekundowe naświetlanie i poszedłem dalej.

2. Na sam wchód słońca nie zdążyłem Spóźniłem się o kilkanaście minut czyli o to poranne wahanie... Ale słońce było jeszcze bardzo nisko i pięknie oświetlało Tatry

3. A to już widok w 2 stronę. W dole w cieniu śpią jeszcze Barcice

4. A to już Wysoka - najwyższy szczyt Pienin.

5. A to najbardziej znany szczyt Pienin Oczywiście Trzy Korony

6. Słońce było już coraz wyżej i ozłociło morza mgieł...

Nie wiem czy dokonałem dobrego wyboru zdjęć Ale jak będziecie grzeczni to lepsze będą później