Nawet jak zasysa, to jakisz to porblem użyć dużej pomarańczowej gruchy
Tyczy się to też matrycy...
A nawet jeśli jest jakiś micro-syf w słoiku - to przecie nie ma to wpływu na zdjecie...
Podobnie z matrycą, nawet jeśli coś wyjdzie przy f/14 czy ileś tam - to jeśli komuś bardzo wadzi na niebie kropka o wielkości 0.2mm to wystarczy jedno kliknięcie stempla...
Nierozumiem tego czystościowwego onanizmu...
Cyfracy panicznie boją się "skaz" na rejestrowanym obrazie, a sami puźniej "psują" ten piękne sterylne zdjęcia: winetami, dodawaniem pseudoZiarna, rys, krech itp...
Niedoskonałości i wszelkiego rodzaju "anomalie" są od zawsze w fotografii - są nieodzowną Jej częścią... zapomina się o tym niestety obecnie.
Bez sensu... MZ