W przypadku 24L i f/1.4 to ciężko mówić o dobrej ostrości, a już tym bardziej jakiejś "super-hiper" :-). Ale nie o ostrość tu głównie chodzi. Te dwa szkła mają gigantyczne winiety, obleśny bokeh i spore CA (w ostrości i w bokeh). Nawet f/1.4 w tych obiektywach to jest tylko mały procent w środku kadru bo po uwzględnieniu winiety to średnio wpada światła ze 2 razy mniej. Ich głównym i w zasadzie jedynym atutem jest mała GO w połączeniu z FF ("plastyka"), na tym zalet koniec. Dla niektórych to już wystarczy, dla mnie nie, szczególnie że kosztują sporo i są moim zdaniem kompletnie nie warte swojej ceny. Ale wyboru póki co nie ma, chcesz "plastykę" to nie ma co innego kupić. Nawiasem mówiąc, swoje 35L sprzedałem po dwóch miesiącach bo przyjemności z focenia nim nie miałem żadnej, szczególnie w osłupienie wprawiła mnie widoczna beczka po przejrzeniu zdjęć z jednej sesji. Prawie każde foto to była walka z winietą i ręczne zamalowywanie zielono-fioletowego od CA bokeh.
Dokładnie, do krajobrazu polecam 24-105.