orientujesz się w cenach? Pierwsze kilka wesel za pół darmo/po kosztach aby wykształcić kilka naście (lepiej kilkadziesiąt) zdjęć które można z dumą pokazać w portfolio.a i za takie zdjecia nie bierze się grubych pieniędzy wiec policz sobie ile trzeba weselisk oblecieć zeby korpus wymienić z 350D na 5D
Potem można już za normalną kasę, z tego co się czyta to w większych miastach nie powinno być problemów ze znalezieniem chętnych na ślub za 2-4k. Tysiąc idzie na koszta (wykonanie albumu, studio, zus, ubezpieczenie, skarbówka, itd) i zostaje trochę reszty. Wiadomo że z przy małym doświadczeniu niekoniecznie będą się o Ciebie zabijać... ale po roku, dwóch powinien się interes rozpędzić. Na śluby przychodzi sporo młodych ludzi, którzy też prędzej czy później też prawdopodobnie będą brali śluby... jak trafią do nich dobre zdjęcia z czyjegoś ślubu to potem mogą sobie o tym przypomnieć i pytać 'szukamy fotografa na nasz ślub, kto u Ciebie robił te zdjęcia'. Im więcej ślubów zrobisz dobrze, tym lepsza reklama dla Ciebie... taka poczta pantoflowa jest chyba najskuteczniejsza. Tyle teorii ode mnie, w praktyce może być różnie.