W moim przypadku grip jednocześnie ułatwił i jakby wymusił (może raczej sprowokował) robienie pionowych kadrów.
W moim przypadku grip jednocześnie ułatwił i jakby wymusił (może raczej sprowokował) robienie pionowych kadrów.
Aby uzyskać odpowiednią wartość napięcia, akumulatory typu AA muszą być łączone szeregowo, a co za tym idzie uszkodzenie jednego z nich powoduje uszkodzenie całego systmu (zgodnie z logiką "najsłabszego ogniwa"). Akumulatory w gripie natomiast mają już na swoich wyprowadzeniach odpowiednie napięcie do zasilania aparatu (ponieważ są to przecież te same akumulatory, które wykorzystywane są bez gripa/gripu(?)), są one więc łączone równolegle aby zwiększyć ich wydajność prądową. Uszkodzenie jednego z nich spowoduje zmniejszenie wydajności zasilania całego systemu, ale nie spowoduje jego całkowitej awarii. Zastanawiam się tylko nad takim, czysto teoretycznym pytaniem: czy mając 2 identyczne akumulatory połączone równolegle, w przypadku uszkodzenia jednego z nich powodującego zmniejszenie napięcia na jego zaciskach, zacznie on być doładowywany z akumulatora sprawnego? Czy może grip wyposażony jest w elektronikę temu przeciwdziałającą (wystarczą 2 zwykłe diody)?
Ostatnio edytowane przez NawaShibari ; 10-09-2008 o 23:37 Powód: literówka
Dobrze myślisz będzie trzeba spróbować... No i jeszcze trzeba rozgraniczyć miedzy gripami oryginalnymi i chinolami
Nie ma się co zastanawiać, grip, to pierwsza rzecz jaką kupiłem do mojej 400. Rób zdjęcia ok godziny na koncercie z lampą zewnętrzną, i z jakimś większym obiektywem baz gripa/gripu, a ręka Ci odpadnie... Jużnie wspominając o robieniu zdjęć w pionie no i zasilaniu...
W przypadku uszkodzenia lub rozładowania jednego z ogniw napięcie wyjściowe nadal pozostanie na takim samym poziomie, zmniejszy się jedynie wydajność prądowa źródła. Łączenie/rozłączanie ogniw zasilających połączonych równolegle powoduje zwiększenie/zmniejszenie wydajności prądowej źródła. Napięcie wyjściowe pozostaje na takim samym poziomie.
EOS + Speedlite
40D, 50 f/1.8 II, 17-50 f/2.8, 70-200 f/4L, 8 f/3.5, 580EX II
Raczej gripie a nie "grypie". Nie pisałem o ogniwach typu AA, tylko o ogniwach dedykowanych (jakichkolwiek, niekoniecznie BP-511). W przypadku kiedy zasilamy aparat z ogniw AA i jedno z nich ulegnie uszkodzeniu (a jak wiadomo dla uzyskania odpowiedniego napięcia wyjściowego ogniwa AA łączone są szeregowo) cały układ zasilania przestaje działać, tak więc jest to rozwiązanie dużo bardziej ryzykowne a niżeli stosowanie ogniw dedykowanych.
Ostatnio edytowane przez axk ; 11-09-2008 o 20:23
EOS + Speedlite
Coraz bardziej przekonuje się do kupna gripu...