Wersja z nie skasowaną partią wadliwych egzemplarzy lub lewizną pracowników zakładu produkcyjnego wydaje się prawdopodobna. Ale Sigma zamiast napisać że nastąpiło włamanie do magazynu gdzie zwroty gwarancyjne czekały na kasację próbuje coś na całej sytuacji ugrać, narażając się przy tym, moim zdaniem, na śmieszność.
No ale jak widać Sigma ma marketing tandetny tak samo jak większość produktów :-)