ekhem. co do filmow, to takie polecanie, to jest troszke bzdura
wazne co chcesz fotografowac i w jakim celu, a takze jaki ma byc efekt.
jesli chodzi o slajdy, to odpowiednie "skin tones", ze stajni fuji, ma tylko astia. dlatego wlasnie powstala astia, ze velvia, jak i provia nie sluza do fotografowania ludzi. provia dobrze sie forsuje. velvie jest ostrzejsza i jeszcze bardziej ma podbite kolory. generalnie slajdy fuji maja mocno podbite kolory. slajdow kodaka nie uzywam, wiec sie nie wypowiadam.
osobiscie glownie pracuje na negatywach kolorowych i tutaj stawiam przede wszystkim na kodak portra NC, zarowno w wersji 400 jak i 160 ISO. niskie ziarno, piekne kolory, bardzo pojemne (mieszcza sie bardzo rozpiete sceny). przy czym NC oznacza skrot Natural Colors, jest tez wersja VC (Vivid Colors), ktora daje nasycenie podobne do slajdow fuji. wybor to kwestia gustu. istotne jest natomiast to, ze portra jest skalibrowana na ladne odcienie skory. sa tez wersje portra 800 i portra 100t (do swiatla sztucznego). wazne, ze portra po terminie, to totalna kaszana - spada kontrast, wzrasta ziarnistosc, rozjezdzaja sie kolory.
jezeli chodzi o material allroundowy, to polecam fuji reala 100, piekne nasycenie i kolory. jesli potrzebujesz cos czulszego, a zarazem tanszego, to superia x-tra 400 (material pierwotnie reporterski, nie ma pieknych kolorow, ani malego ziarna, ale daje rade).
co sie tyczy filmow cz-b. sam film niewiele mowi. wazna jest para film+wywolywacz. ja trzymam sie ilforda hp5+ (400), ktory bardzo ladnie sie forsuje. jest za to mocno kontrastowy. jezeli chcesz miec piekne szarosci, to niesamowity, bardzo klasyczny material panf+ (50), ktory mozna obrabiac w dół (czyli np naswietlac jako 25, 12, a nawet 6). panf z racji swojej niskiej kontrastowosci miesci naprawde ogromna ilosc szczegolow, zwlaszcza przy wydluzonym naswietlaniu. wywolywacze to w duzej mierze sprawa indywidualna dobierana do konkretnego stylu fotografujacego. ze swojej strony polecam kodak d76 (lub podobny ilford id11), rodinal (bardzo klasyczna chemia), ale tez nowoczesne wywolywacze jak ilford lc29.
pomijam filmy z emulsja typu "delta", to nie moj smak, wole klasyczne "T".
jezeli chodzi o aparat - jesli masz pieniadze i siedzisz w USA, bierz 1Vza 1000$ powinienes strzelic z boosterem. swietna alternatywa jest eos3 z boosterem, sam taki kupilem dwa lata temu za 1100zl w polsce (praktycznie nowka). jedyny mankament eos3 w stosunku do 1V, to krycie wizjera - 3 ma 95% kadru, a jedyneczka 100% (!!). poza tym same superlatywy - multispot, ergonomia i budowa serii 1 itd.
skaner. zalezy, czy poprzestasz na malym obrazku, czy z czasem pojdziesz w sredni, a nawet wielki format. w stanach warto kupic ze strony epsona sprzet refurbished, nawet z 50% obnizka (o ile chcesz sie rozwijac w kierunku sredniego/wielkiego). jesli nie, wybierz jakiegos nikona, jak doradzono ci wyzej.
mam nadzieje, ze pomoglem, jak cos, pisz smialo.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
papier ilford multigrade, zwlaszcza plastik, to masakra jakas
sprobuj kentmere, czy chocby baryty fomy. albo styki na papierze AZO![]()