Cóż, zdarza się. Nie podchodziłem do tego zbyt serio, a i czasu miałem niewiele. Tam gdzie mieszkam wiosna jeszcze wtedy nie nadeszła, miałem chęć uplować ją w Oslo, ale tam było jeszcze okropniej. Kilka fotek strzeliłem oczekując na przesiadkę jadąc tam właśnie. Zastanawiałem się czy nie wysłać takiego ślicznego krokusa, ale raz że trochę żółć była przepalona,a dwa że zwyczajnie nie jestem entuzjastą takich fotek i byłem pewny takiej fotki w batlu, nie pomyliłem się.
Pozdrawiam