Kilka autoryzowanych serwisów w sprzętu foto Canona w Polsce nie wydaje mi się zbyt dobrym pomysłem. Już widzę tych użytkowników odsyłających kolejno do wszystkich obiektyw z urojonym BF lub też mnożące się na forum wątki w stylu "Czy serwis na Pszenicznej Gdańsku jest lepszy od serwisu na Jęczmiennej w Krakowie". Sprzęt foto to nie kserokopiarki, których obsługi serwisowej można się nauczyć w miesiąc, niech więc sobie będzie jeden centralny serwis, który będzie oferował odpowiedni poziom usług.
Przydatna natomiast, moim zdaniem, byłaby sieć autoryzowanych punktów przyjęć. Przy drobnych naprawach wysyłka DHL-em w dwie strony podwyższa koszt usługi nawet o 50-60 %