hehe...
a teraz wyobrazcie sobie klimat: wpada ziomek do sklepu w zasniezonych Pasikurowicach Dolnych i prosi ekspedientke o cwiartke "bo aparat siada". juz widze mine pani sklepikarki![]()
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner