Warunki na takiej konferencji są na tyle zwariowane, a chętnych do sprzętu na tyle dużo, że na solidne oceny i dobre fotki nie ma co liczyć. Nie ma żadnego , nawet prostego studio, modelki stoją w ciemnym pomieszczeniu i oprócz pozowania mają za zadanie pilnowanie sprzętu. Dlatego na jakieś poważne oceny nie ma co liczyć. AF 40D nie zrobił wrażenia przygniatającego 20D. Ponieważ tu dużo zależy od obiektywu, nie miałem możliwości aby na spokojnie z jednym i tym samym szkłem pobawić się i 20D i 40D.
Po prostu bierzesz co Ci wpadnie w łapkę.
Moje odczucia są podobne do Waszych. Zdjęcie z panią z 1Ds z ISO1000 wyjaśnia sprawę wysokich czułości. L-ka 2.8/14 na brzegach 5D jest miękka i aberruje, ale to bezdystorsyjne 114 stopni - wszystko na ten temat. Na cropie sytuacja znacznie się
poprawia. Jeśli chodzi o 40D, to zdjęcie z ISO1600 wrzuciłem właśnie dlatego, że mi
się nie podoba. Szum jest wyraźny, balans bieli zawiódł, choć swoje dołożył też miękki
obiektyw blisko maksymalnej dziury. Specjalnie nie chciałem robić z lampą, bo chciałem pokazać ten balans w słabym świetle żarówkowym. A ponieważ było ciemno, to przy
ISO1600 i tak wyszło f/1.8. Zdjęcie drugiej Pani, z wbudowaną w 40D lampą, już wygląda normalnie. Kity, jak to kity, wybitne nie są.