Leciałem w lutym z Chicago do Zurychu i nic takiego nie miało miejsca.
Nawet plecaka foto nie musiałem otwierać.
Za to wczoraj mnie maksymalnie wkurzył Londyn i Swiss.
Wiedziałem że oni restrykcyjnie (władze lotnisk w Londynie) podchodzą do jednej sztuki bagażu podręcznego.
Dlatego w piątek zadzwoniłem do Swissa się dopytać, czy będzie problemem lecieć z plecakiem foto i torbą z laptopem.
Usłyszałem, że nie - nie będzie problemów.
No i wczoraj okazało się że jednak problem jest i skończyło się tym, że leciałem z aparatem w ręku (bo musiałem zrobić miejsce na jakieś pierdoły z torby z laptopem) i do tego z laptopem w ręku.
I tak planowałem jakoś niedługo kupić Computrekkera Plus czy coś podobnego, ale teraz chyba trzeba będzie prędzej niż później.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Zależy który wymiar jest za duży.
Ogólnie to wytyczne IATA są niby jedne, ale w praktyce każda linia ma "swoje" limity bagażu podręcznego (zarówno wymiarów, jak i wagi).