Jestem właśnie po pierwszy porannym bieganiu. Założyłem sobie, że będę biegał 5 minut, potem przerwa na uspokojenie, znów 5 minut, przerwa, 5 minut. Pierwsze 5 minut jakoś przebiegłem.. potem były 3 minuty, a potem 2.
Jestem biały jak ściana w PRLowskim szpitalu. Emeryci są szybsi ode mnie :/
Co też ja ze sobą zrobiłem, że do tego doszło? (pytanie retoryczne)