no cóż musisz sie najpierw porzadnie wkurzyć (a nie zniechecać) i zadzwonic na Żytnią opowiedzieć im jak i co i troche im wygarnąć. na forum sa chlopaki ktorzy maja doswiadczenie z nimi i moze3 cos lepszego doradza ale zacznij od telefonuy i badz stanowczy. niech przyjmuja sprzet na własny koszt i naprawiaja jeszcze raz.