king, miałem i wiem, że to jest piękne. Moja uwaga dotyczy seryjnego kopiowania każdej fotki w cenie 5000$. Nawet nie okreslam negatywnie artysty, wszak sam wybiera sobie rynek. Gdybym kupował taką fotkę chciałbym dostać wyłączność, a najlepiej i kliszę. Być może kosztowało by to i 10000$, ale miałbym dzieło twórcy, unikat, rzecz o wartości estetycznej i kolekcjonerskiej. W tej chwili wygląda to trochę tak, jak kupowanie - skąd innąd czasami świetnych - zdjęć czy plakatów w galeriach lub wręcz w Ikei . Nawet nie wiem, czy facet nie sprzedał tego mojego ulubionego zdjęcia w 10 000 egzemplaży. To nie biały kruk, to co najwyżej wydanie kolekcjonerskie. I dlatego cena IMHO jest chora i przeznaczona dla osobników z usposobieniem snobistycznym, do powieszenia w salonie i opowiadania bogatym sąsiadom ile kosztowało.