Z pewnością większa przysłona wpuszcza mniej światła, ale nie jest powiedziane, że za mało do działania AF jeśli ogólnie tego światła jest dużo. Dlaczego więc niezależnie od ilości światła, AF nie zadziała, gdy korpus otrzyma informację o przysłonie większej niż f/5,6. Tymczasem wystarczy oszukać go np. dandelionem, żeby działał nawet, jak piszą koledzy, przy f/11. Czytałem też gdzieś, że hiperzoomy Sigmy ze światłem f/6,3 oszukują korpus podając mu f/5.6, właśnie po to żeby AF zadziałał.
Przykro mi, ale nie znalazłem takiego w mojej szafie :-( .Podepnij 50/1.0 i spróbuj ustawić AF w całkowitych ciemnościach - ne wyjdzie.
Właśnie dlatego zauważ, że jeśli "świetlistość" fotografowanego obiektu wynosi np. 8EV, to przy zakresie detekcji czujnika AF zaczynającym się od 0EV, powinien on działać prawidłowo nawet z przysłoną f/16, bo akurat tyle z zastanego światła wpuści obiektyw przymknięty do f/16.Liczy się suma efektów na wyjściu z obiektywu (wejściu na czujnik AF)
Dlaczego zatem uważasz, że nie mam racji pisząć, że Canon, nie wiedzieć czemu, sztucznie ogranicza działanie AF dla obiektywów ciemniejszych od f/5,6 ?
Wygodniej byłoby kupić zwykłe tanie pierścienie do EOS-a bez przeniesienia automatyki. Wtedy przejściówkę można na amen przykręcić do obiektywu, a zakładanie pierścieni trwałoby ułamek czasu potrzebnego na wykręcenie obiektywu z przejściówki, przykręcenie do niego pierścieni i przykręcenie całości spowrotem do przejściówki (a kurz sobie osiada w komorze lustra tymczasem).
Niestety, trza by mieć drugiego dandeliona przyklejonego na pierścieniu.