Pokaż wyniki od 1 do 10 z 67

Wątek: Obiektywy "L" a stosowanie filtrów

Mieszany widok

  1. #1
    arkadek
    Guest

    Domyślnie

    Zgadzam się z tym co napisał Janusz na początku tego wątku - cyt. Każdy filtr pogorszy.
    Filtr UV (lub ogólniej – każdy dodatkowy element optyczny) wpływa na fotografowany obraz bo musi – Amen. Inną kwestią jest to komu to przeszkadza, kiedy to widać, kiedy należy używać filtru UV itp. ....
    Światło padające na granicę dwóch ośrodków o różnych współczynnikach załamania np. powietrze-szkło ulega odbiciu i załamaniu. Jeśli nie ma pokryć AR odbicie Fresnela wynosi ok. 4,5%. Rzeczywista wartość zależy od kąta padania i polaryzacji światła. Sytuacja znacznie komplikuje się jeśli mamy do czynienia z podwójną granicą, tak jak np. w przypadku filtrów UV. Powstaje wówczas rezonator optyczny Fabry-Perota.

    Promień światła ulega wielokrotnym odbiciom co w konsekwencji w odniesieniu do fotografii daje rozmycie konturów obrazu na matrycy. Owszem filtry posiadają powłoki AR (kilka warstw dielektryka o odpowiedniej grubości i współczynniku załamania), ale te jedynie ograniczają odbicie do ok.0,5-1%. Poniższy rys. (może to nie Mercedes) ilustruje zagadnienie.

    I tu pojawia się kolejny problem – trudność wytworzenia szerokopasmowych warstw AR. Innymi słowy - filtr taki wpływa na kolory !

    Niedowiarkom polecam wykonanie referencyjnych zdjęć tab. ISO_12233, (koniecznie w RAW-ie) lub lekturę: http://www.fotosite.pl/index.php?tit...m_z_filtrem_UV

    Wnioski:
    - mniejsza jest szerokość rozmycia dla filtrów cieńszych (1mm), ale przy tych trudniej wykonać wysokiej jakości powierzchnie optyczne (dobre filtry są cięte z walca i polerowane a nie wycinane z tafli szkła) i stąd wyższa cena,
    - rozmycie jest najbardziej zauważalne (podobnie jak aberracja chromatyczna) na ostrych wysokokontrastowych szczegółach,
    - problem bardziej dotyczy krótkich ogniskowych – nie powodu winietowania poprzez pierścień filtra – lecz kąta padania światła (patrz rys.1),
    - filtr UV trzeba stosować z umiarem..... ciągłe noszenie na szkle to degradacja ostrości (dot. ostro rysujących obiektywów) porównywalna z różnicą robienia zdjęć: JPG-RAW,

    Pozdrawiam, Arkadek
    Ostatnio edytowane przez arkadek ; 19-03-2007 o 12:58

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar szwayko
    Dołączył
    Jun 2004
    Miasto
    Olsztyn
    Wiek
    47
    Posty
    2 083

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez arkadek Zobacz posta
    ...
    Teoretycznie wszystko ladnie, wykresy i tabelki - sie zgadza, taka fizyka.
    A masz jakies zdjecia ktore pokazuja te degradacje ostrosci (tylko nie na ultra szerokim).
    I po drugie czy przetworniki tej jakosci potrafia te roznice zarejestrowac.

    No i w koncu to czy mozna do reki teraz wziasc takiego 70-200/IS ktory ma 23 soczewki (46 powierzchni do pokonania przez swiatlo). Jak bardzo obraz jest zdegradowany w porownaniu do 9-cio soczewkowego 200/2.8L.
    Okazuje sie ze w praktyce jest to nieistone. Malo osob przejmuje sie tym ze dany obiektyw ma kilkanascie razy wiecej szkielek w srodku, natomiast robi sie dramat z tego jak ktos dorzuci tylko jedno w postaci filtra.

  3. #3
    arkadek
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szwayko Zobacz posta
    Teoretycznie wszystko ladnie, wykresy i tabelki - sie zgadza, taka fizyka.
    A masz jakies zdjecia ktore pokazuja te degradacje ostrosci (tylko nie na ultra szerokim).
    I po drugie czy przetworniki tej jakosci potrafia te roznice zarejestrowac.

    No i w koncu to czy mozna do reki teraz wziasc takiego 70-200/IS ktory ma 23 soczewki (46 powierzchni do pokonania przez swiatlo). Jak bardzo obraz jest zdegradowany w porownaniu do 9-cio soczewkowego 200/2.8L.
    Okazuje sie ze w praktyce jest to nieistone. Malo osob przejmuje sie tym ze dany obiektyw ma kilkanascie razy wiecej szkielek w srodku, natomiast robi sie dramat z tego jak ktos dorzuci tylko jedno w postaci filtra.
    Po pierwsze – mój post nie jest atakiem na tych, którzy zakładają ów filtr (sam zakładam je w ekstremalnych warunkach atmosferycznych i mam świadomość jego wad ). Po wtóre - soczewka obiektywu nie jest elementem optycznym typu płasko-równoległego (chyba, że mówimy o soczewkach typu GRIN Gradient Index Lens, ale te o ile mi wiadomo nie są stosowane w fotografii) więc problem wielokrotnych odbić wygląda nieco inaczej. Po trzecie 23 soczewki (dlatego zoomy są gorsze od stałek) nie oznacza 46 warstw, mamy przecież grupy, achromaty, aplanaty, tryplety itd., które ograniczają ilość warstw (jedna wspólna warstwa dla dwóch soczewek). Po czwarte – soczewki są potrzebne, a filtry ..... jak kto lubi. I na koniec jeśli chodzi Ci o porównanie z filtrem/bez dla zooma – pomijalne.

    Pozdrawiam,

  4. #4

    Domyślnie

    Hmmm ... świetna argumentacja.
    Canon 5D + BG-E4 + Ee-S + 580 EX mkII + Gossen + Manfrotto + Elinchrom
    Canon 24-70 f/2.8 L + 85 f/1.2 mkII L + Sigma 150 f/2.8 EX

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •