Bo wiekszość uważa za PRO białe eLki z Markami na stadionach ;-)
Bo wiekszość uważa za PRO białe eLki z Markami na stadionach ;-)
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Chodziło mi że wiekszość kojarzy segment pro z 1D i "białymi lufami" i większość dąży do tych białych luf i D1, nie mogą pojąć, że ktoś nie potrzebuje ISO1600, 7k/s, nastu mpix, itd. Nie pojmują, że dla jednych wystarczy zamulony S3Pro, albo potrzebują minimum H2, że dslr wielkości Olympusa E400 może być szczytem marzeń. Za dużo jest negatywnie skrajnych komantarzy tworzonych na podstawie subiektywnych opini często niepopartych praktyką lub chociaż elementarną wiedzą.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
na punkcje "białych luf" nie mam kompleksu. posiadam tylko dwa obiektywy ZD i więcej nie potrzebuję do tego czym się zajmuję. teoretycznie kiedyś mógłbym wymienić 14-54 na 12-60 o ile ten nowy (z szybszym AF) będzie porównywalny optycznie.
jedyne na co czekam to taki E-510 w większej budzie, z lepszym wizjerkiem i większym buforem, bo 6-7 klatek w RAW to granica przyzwoitości. w lato się okaże czy dalej mydlą nam oczy (nie sądzę, za długo spali, muszą odrobić zaległości - E-330 słabiutko schodził, E-400 prawie nikt nie ma...).
w międzyczasie przejdę się do kumpla pyknąć parę fotek kamuniem: wezmę sobie CR2 na chatę i zobaczę jak to jest z tą ostrością obrazu w Waszym obozie...