Mungo tak narozrabial ze teraz nawet nasz bratni narod amerykanski bierze przyklad z naszej ukochanej wladzy IV RP i rowniez zaczyna sciagac cykaczy metro-kolejowych
http://www.nikonians.org/cgi-bin/dcf...wmode=threaded
ludzie Policja? dworce? To nic. Policjant od razu Cię nie spałuje ani nie zacznie strzelać Przygotowując decyzję o warunkach zabudowy jeżdżę po wsiach okolicznych i fotografuję zabudowania. Sporo ludzi tylko z zaciekawieniem się przygląda czasem zapyta "po co to" albo zacznie strzeżyć zęby bo myślą, że ktoś z gazety przyjechał. Miałem kilka śmiesznych sytuacji - np na jednej z zapadłych wsi w których listonosz chyba nie był od dobrych 10 lat (a jest to ich jedyny kontakt ze światem) dwóch panów opierających się o płot (a może płot podpierający) z poważnymi brakami w uzębieniu rzuciło pytanie głosem Himilsbacha - "co znów będą przesiedlać?" Lecz częściej dochodzi do ostrych spięć z rolnikami - zdarzyło się, że gość do mnie z widłami i psem wyskoczył stanowczo zakazując robić zdjęć, innym razem obstąpiło mnie trzech rosłych dżentelmenów a czwarty już biegł żeby wezwać policję. Ale ostatnio jadę sobie spokojnie już wracając z jednej z takich wiosek aż nagle widzę samochód w lusterku wstecznym gościu długimi po oczach klaksonem po uszach i do wyprzedzania a droga była dość wąska zwolniłem zjechałem a gość zajeżdża mi drogę i wypada z samochodu jak w reklamie PZU - byk normalnie - na szczęście okazało się, że był to jego normalny sposób bycia i tylko grzecznie zapytał, po co robiłem zdjęcia. Drżę tylko na myśl o wprowadzeniu przepisów o naruszeniu miru domowego - bo co prawda kamizelki kuloodporne są, ale widłoodpornych jeszcze nie wymyślili.
Ostatnio edytowane przez mario1275 ; 08-02-2007 o 19:36
Wcale nie zaczyna, tak bylo od zawsze i nie tylko w stanach...
Ale po 9/11 to zaczela sie prawdziwa nagonka, fora zagraniczne pelne sa takich watkow
W UK jest tak samo - w ostatnia niedziele fotografowalismy na Canary Warf w centrum londynu, pierwsza rzecz jaka uslyszalem po wyjsciu z metra to ze nie moge uzywac statywu, ktory mialem w recei niepowinienem robic 'za duzo zdjec'?! Na moje pytanie ile jest za duzo ochroniaz juz nie potrafil odpowiedziec
A pol godziny pozniej zabronil mi uzywania obiektywu bo jest 'za duzy'prawda, maly nie byl - sigma 50-500
Stwierdzil tez ze dwadziescia kilka zdjec to duzo (w dobie cyfry!) i juz nie powinnismy robic wiecej a juz najlepiej jak sobie wogole pojdziemy...
Wiec nie klnijcie na kaczygrod ze zacofany, to po prostu takie czasy![]()
Wyciagnac bedziesz mogl ale z fotografowaniem juz gorzej.
W wiekszosci panstw cywilizowanych, jak je nazywacie, nie mozna bezkarnie fotografowac czego sie chce i gdzie sie chce. Nie raz moze was zatrzymac policja, sluzby porzadkowe i zatrzymac lub zniszczyc materialy, ktore posiadacie.
Bardziej tolerancyjni i mniej upierdliwi sa mieszkancy miejscowosci turystycznych, choc nie do konca. Przekonal sie o tym moj przyjaciel, fotoreprter niemieckiej agnecji, ktory o malo zycia nie starcil we Wloszech. Fotografowal "klimatycznych" mieszkancow pewnej, a jakze turystycznej, miejscowosci.
Przed linczem uratowal go ksiadz, ktory wezwal karabinierow. Karabinieri, to taka specjalna policja o sklonnosciach faszystowskich i sadystycznych, z ktora sie nie dyskutuje. Nie dyskutuje z nimi nawet mafia wloska.
A Niemiec? Porzadnie zlany spedzil dwa tygodnie w szpitalu wieziennym i tydzien w areszcie "do wyjasnienia".
Sprawy nie robil, bo wloska biurokracja jest lepsza od naszej, a poza tym grozily mu sankcje finansowe za naruszenie dobr osobistych fotografowanych osob, ktore sobie nie zyczyly sesji. Mialy do tego prawo.
W takich np Stanach, wejdziesz na laczke zrobic foto motylka, wlasciel laczki zastrzeli cie i ma do tego prawo. USA to podobno cywilizowany kraj, ale wiele przepisow maja rodem z dzikiego zachodu.
W Arfyce twoja glowa moze trafic na pal, w Peru, w najlepszym razie okradna cie lub poznasz chlod lufy kalasznikowa, a w krajach muzulmanskich zastrzela lub, znowu opoczujesz kalasznikowa, ktory znikniw za np 10 USD .
Na Ukrainie dostaniesz toporem na bazarze, na Bialorusi zgarnie cie KGB, w Berlinie za fotografowanie metra zamknie cie Polizei.
Chcac fotografowac na jakims terenie, bezpiecznie najlepiej powiedziec o tym wlascicielowi, miec kogos miejscowego znajcego jezyk i obyczaje i nie cwaniakowac, bo mozna oberwac wszedzie i za darmo i to mocno.
Znajomosc norm spolecznych, obyczai, zaleznosci, pomaga w docieraniu do miejsc, do ktorych nigdy nie dotra ignoranci, cwaniacy i...rozniez licealisci.
Nie liczcie na sluzby dyplomatyczne, poniewaz nic nie zrobia, nawet amerykanskie, jesli naruszycie normy spoleczne, czy przepisy.
Tylko w socjalizmie wszystko bylo "nasze", czyli niczyje. Niestety zwyczaje, czy bardziej ich brak, przechodza z ojca na syna, a z syna na wnuka itp, itd. Socjalizm opanowal tylko czesc swiata, o czym moga nie wiedziec w innych jego rejonach i beda egzekwowac z cala stanowczoscia prawo do prywatnosci.
aaa...wyjezdzajac do cywilizowanych krajow i nie tylko, nalezy zawsze miec przy sobie wazne dokumenty. Nie majac ich w przypadku nieprzyjemnosci nasze problemy zwielokrotnia sie.
We wszystkich tych karajach mozna fotografowac w zasadzie do woli pod warunkiem, ze czlowiek potrafi sie zachowac.
"jamochłony" - turysci, jesli chodza, jezdza po szlakach turystycznych sa zazwyczaj bezpieczni.
Jak zorganizowac pelner moge napisac na priv. Gwarantuje brak problemow!
::: Canon EOS 1D MkIII & Canon EOS 1Ds MkIII ::: Canon EOS 5D MkII ::: EF 16-35/2.8 L II USM ::: EF 24-70/2.8 L ::: EF 70-200/2.8 L IS ::: EF 300/2.8 L IS USM ::: EF 400/2.8 L IS USM ::: EF 600/4.0 L IS USM ::: Extender EF 1.4x II ::: Extender EF 2.0x II ::: Speedlite 580EX II :::
No, nie chwaląc się mnie jedna pani dawno temu w parku pogoniła, bo myślała że robią zdjęcia jej dzieciom (pedofil jakiś czy cuś) ;-) A pstrykałem kwiatki... dla świętego spokoju pokazałem na LCD i się odczepiła :-D