Aby uniknąć szumów można jeszcze schładzać matryce bardzo mocno, ale wie to każdy kto fotografował na mrozie ;-)
Aby uniknąć szumów można jeszcze schładzać matryce bardzo mocno, ale wie to każdy kto fotografował na mrozie ;-)
Aby uzupełnić ten wywód w kontekście początkowego pytania o FF, przypomnę, że aktualna sytuacja na rynku matryc wynika z kompromisów (lub ich braku) pomiędzy
1) kosztami matryc dużych,
2) istniejącymi na rynku, a projektowanymi jeszcze pod analoga i FF obiektywami
3) oraz tzw. performance'm sprzętu.
Dlatego kompakty w przygniatajacej wiekszości mają maleńkie matryce upchane Mpx dla marketingowego sukcesu, których się w zasadzie nie da używać powyżej ISO 200. APS-C daje dobre rezultaty w sensownych cenach i dlatego jest najpopularniejsze, umożliwiając jednocześnie spokojne korzystanie z obiektywów pod FF do analoga. FF daje natomiast coś, co nazywane jest plastyką obrazu, rysowaniem obrazu itp. Prawda znana od dawna - im wieksza klisza/matryca obraz nabiera wyjątkowych cech. Geometria jest lepiej odwzorowana, obraz wydaje się być 3D, zdjęcia nie są płaskie. Szumy szumami, ale to własnie plastyka obrazu i jakość odwzorowania skłaniają tylu ludzi do kupna 5D (choć mniejsze szumy oczywiście poprawiają tę jakość i dają wierniejsze odwzorowanie kolorów).
kane... tak musi być! większa matryca wymusza użycie większego lustra, a to z tego względu, że użytkownik aparatu chce widzieć dokładnie to co ma sie zarejestrować po naciśnięciu migawki. Pozatym skoro lustro jest większe to i pryzmat musi być większy aby objąć całe pole światła jakie odbija lustro, a skoro tak to i sam wizjer jest większy... no i jaśniejszy bo większe lustro i pryzmat to więcej światła które przez nie przechodzi
Niezbyt rozumiem Twoje wątpliwosci co do tej wielkości wizjera? W wizjerze widzisz obraz na matówce, ta jest większa, zatem i to co widzisz po prostu jest większe :-)
Wprawdzie nie miałem styczności z 5D, ale używałem równolegle 50E i 300D i wiem co widziałem :-) Różnica była ogromna na korzyść 50E.
Ostatnio edytowane przez gwozdzt ; 02-11-2006 o 12:15
Kane, ja napisałem, że wizjer jest duży i jasny? Po polsku to chyba było. Proste - nie?![]()
FOTOINKWIZYTOR
Kane. Po prostu idz do sklepu, wez w lapki, pobaw sie a zobaczysz. Jak ie naucze robic zdjecia to bedzie moja nastepna puszka.
Witam WSZYSTKICH
Przeczytałem kilkakrotnie wcześniejsze posty. Serdecznie dziękuję za wyklarowanie trudnego dla mnie, ale ciekawego problemu szumów. Szczególnie Marantz’owi bo odniesienie do mechaniki silnika jest mi bliższe aniżeli foto-elektronika. No i Kubaman’owi za bardzo interesującą „łopatologię”, która wymagana jest dla ludzi w tym wieku z „upierdliwością starczą” (to przytyczek do Marantza:-)). Na swoje usprawiedliwienie dodam, że żyję w przeświadczeniu, może błędnym, że wszystko da się wyjaśnić za pomocą jakiejś funkcji matematycznej, relacji ilościowej przyczyna – skutek, prostej zależności: wysokości szumów zależy od jakiejś zmiennej wymiernej.
Moja konkluzja odnośnie szumów:
1. szumy nie wynikają ze zjawisk optycznych (światła padającego na kliszę lub matrycę elektroniczną, genezę należy wiązać z zjawiskami elektrycznymi dotyczącymi przetworzenia sygnału świetlnego w elektryczny, przesyłania tegoż elektrycznego sygnału, jego przetwarzania, i archiwizacji etc.
2. wielkość matówki, sensora, lustra, wizjera itp. ma się nijak do wielkości szumów
3. fizyczna wielkość matrycy, wielkość pojedynczego piksela i ilość pikseli – czyli zmienne ilościowe, pełnią drugo, trzecio a może n-to rzędną. (patrz Kubman pkt 3).
4. (i ostatni najważniejszy wniosek) na zmniejszenie szumów wpływają (głównie lub wyłącznie – niepotrzebne skreślić) czynniki jakościowe (patrz Kubman pkt 4 – postęp technologiczny).
Jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękuję, to było dla mnie bardzo pouczające. Jeśli coś nie tak z momi wnioskami – PROSZĘ- sprostujcie.
Pozdrawiam