No wiec znudzilo mi sie czekac, az Canon wypusci pozadny 20mm
i zaczalem sie rozgladac co w zamian...
Na ebay-u zobaczylem, ze ktos sprzedaje 30-letni Nikon 20mm f4 AI.
Gdzies kiedys czytalem, ze to ulubiony obiektyw dosc znanego
fotografa, wiec pomyslalem - co mi szkodzi sprobowac. Kupilem
go za $200 pare i w sumie moge go zawsze sprzedac bez straty.
Mam tez przejsciowke, ktora kupilem z mysla o nowych Zeissach ZF.
Po odkreceniu sterczacej czesci z Nikona (teraz wyglada juz na totalny
rupiec) i zalozeniu adapteru zaczalem nim troche pstrykac.
I musze powiedziec, ze jestem w lekkim szoku.
Ma dosc znaczna CA, i manualny focus to PITA, pomiar zreszta tez.
Ale...
Pare przykladow:
Dla porownania ten sam zestaw z 24-70 f2.8L robiony na 24mm
z zalozonym polaryzatorem (a co, chcialem Nikonowi dac fory)
No i jeszcze kilka przykladow z Nikona
Wszystko robilem na f8 i f11, tak bym (bede) to szklo uzywal.
W ostatnim przykladzie widac, ze nie jest to potega rozdzielczosci
przy szerokich planach, ale czy jest cos lepszego,
20mm i nie Zeiss Distagon 21mm za $3000? Ne serio pytam.
Poza tym raczej takie szklo to ciasne plany, gdzie nie moge sie cofnac,
np. jakies ruiny w dzungli czy cos w tym stylu.
Spodziewalem sie totalnej kaszany. To 30-letnie szklo Nikona na 5D
jest znacznie lepsze niz kaszana. Kolory i kontrast jest calkiem fajny.
Deformacji ma mniej niz 16-35L, CA tez w sumie podobna jak tam,
nie wiem czy nie lepiej. Co sadzicie?
Poki Zeiss nie wypusci Distagona 21mm ZF (co mozliwe, ze nastapi w 2007),
to to szklo mam na przeczekanie...